poniedziałek, 31 marca 2014

Nowa para - SnowStorm i Zaru!

Zaru i SnowStorm zostali parą!
Byli nią już od dawna, ale dopiero teraz są dorośli, a oficjalnie parą mogą być tylko dorosłe wilki...
Gratuluję!
Podobnie jak i cała wataha...

- Wasz samiec alfa, Gustaw.

Feel i Zaru stają się dorosłymi wilkami!

Feel od dzisiaj jest już w pełni dorosłym basiorem.
Postanowił, że jego nowymi stanowiskami będą:
  • Architekt
  • Wojownik
Od dziś będzie wyglądał tak:
Za chwilkę znajdziecie go w zakładce ''Samce'', natomiast zniknie ze ''Szczeniaki''.
***************************
Zaru od dzisiaj jest już w pełni dorosłym basiorem.
Postanowił, że jego nowymi stanowiskami będą:
  • Obrońca rannych
  • Wojownik
Od dziś będzie wyglądał tak:
Za chwilkę znajdziecie go w zakładce ''Samce'', natomiast zniknie ze ''Szczeniaki''.
***************************
Chłopaki, życzę wam, abyście utrzymywali ze sobą jak najlepszy kontakt, by Feel znalazł drugą połówkę [Zaru już ma] i aby wasze szczenięta, jeżeli zamierzacie je mieć, wyrosły na równie waleczne i wojownicze wilki jak wy.

Wasz samiec alfa, Gustaw.

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Arii ''Znam tak mało wilków''

-Że co ? Te psy miały startować w zawodach ?
-Tak -Wrzasnęła zaciskając mi lodową pokrywę na łapie.
-To nie mogłaś tego powiedzieć wcześniej !
-A to coś by zmieniło ? I tak byś je zabił !
-Nie ... wiem co to za zawody ... wiem jakie są ważne dla wszystkich psów w nich startujących . Czemu mi tego nie powiedziałaś !
-Nie zrozumiał byś tego ... I tak byś je zabił . 
-Wiesz co bym zrobił lepiej niż ja ... 
-Widzisz ... jesteś mordercą .-Powiedziała i zacisnęła mi lód na łapie tak mocno że kość mało co mi nie pękła .
-Po raz pierwszy żałuję tego co zrobiłem ...
-To żałuj ale to im życia nie wróci .
-Nie zwalaj całej winy na mnie ...-powiedziałem
-Zamknij się -Wrzasnęła wściekła Aria i znowu uderzyła mnie w pysk .

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Monster ''Znam tak mało wilków''

-Nie mam zamiaru cię tu zostawić ... nawet jeżeli będziesz musiała zrobić to co przed chwilą powiedziałaś ... nie zostawię cię z tym samej .
-Wracaj do domu Luxio - Warknęła i popchnęła mnie.
-Nie chcę ci zrobić krzywdy ...
-Jestem pewien że potrafisz nad tym zapanować Lux ...
-Dlaczego zwracasz się do mnie moim starym i mieniem ?
-Bo nie jesteś potworem ... Gdzieś w tobie ciągle jest ta dawna Lux która tylko czeka żebyś pozwoliła jej się ujawnić i pokonała tego potwora.
-Ja sama nie wiem ...
-Wiesz ... jesteś silniejsza niż ten potwór w tobie i nawet jeżeli miało by to oznaczać moją śmierć to pomogę pokonać ci tego potwora .

<Monster ?>

Od Angeal'a - C.D. opowiadania King'a ''Bycie ojcem jest trudne...''

   Szedłem przez las, nie rozmyślając w sumie o niczym. Alestria była w pracy, a ja dzisiaj wcześniej skończyłem. Spotkałem King'a, który powiedział, że tęskni za szczeniętami w domu.
 - Ja jeszcze nie miałem nigdy szczeniaków. - Westchnąłem.
 - A chciałbyś? - Zapytał.
 - Czy ja wiem? Nie mam łapy do szczeniąt.
 - Jak to nie? Każdy ma.
 - No właśnie nie. - Znów odpowiedziałem westchnięciem.
 - A planujecie szczeniaki?
 - Nie wiem. To zależy od Alestrii, ale mi się nie śpieszy.
 - Mi się zdaje, że marzysz o szczeniakach.
 - Czasem...
 - Czyli jednak.
 - Ale nie zawsze. - Upierałem się. - Tak, czy siak, nie umiem ci niestety pomóc. 
   Mówiąc to, już szedłem w dalszą drogę, bo dostałem wiadomość od Lee, mojego generała, który mówił, że mam zaraz do niego iść na dodatkowy trening.

Zaniedbałam bloga...

Dziś nie spełniłam większości obowiązków, nie aktualizuję, nie robię nic. Zero. Ale mogę to wyjaśnić!
Jutro mam najważniejszy test w całym roku szkolnym, będzie on z całego materiału i od niego będzie zależeć to, gdzie dostanę się do gimnazjum, a staram się o miejsce w najlepszym w mieście.
Dlatego postanowiłam się jeszcze trochę pouczyć i mnie nie było, musiałam jechać kupić jakieś normalne buty na ten egzamin, bo nie pójdę przecież w glanach...
Prócz tego niedawno ściągnęłam sobie Minecraft'a [chyba każdy wie co to...] i bardzo mnie to zafascynowało, więc większość czasu poświęciłam dziś na budowanie domu nad jeziorem i pomostu [na trybie creative]
To już się więcej nie powtórzy, bardzo przepraszam, że zaniedbywałam wklejanie opowiadań i nie opublikowałam paru postów. Za chwilę to zmienię.
Informacje na temat min. Ataku Ludzi, rankingów, tematów, odejść wilków nieaktywnych - jutro.

- KJK.

Od Arii - C.D. opowiadania Luxi'a ''Znam tak mało wilków''

Gdy Luxio zabił Merlina, nie wiedziałam co zrobić. 
Tylko 2 psy nie startowały w potyczce - Akela i Piorun. 
Po walce od razu Piorun zmierzył mnie wzrokiem i usłyszałam telepatyczny głos.
- ''To wszystko twoja wina'' - powiedział i odwrócił się. 
Wtedy nie wiedziałam, co mnie napadło. Zaczęłam płakać i totalnie się zmieniłam. Moje uszy stały się bardzo długie, wyrosły mi długie włosy, a na mojej szyi pojawiły się znaki. Usłyszałam duchy psów i zobaczyłam je w postaci latających kulek. 
Po minucie wróciłam do normalniej formy i spojrzałam na Luxio.
- Nie pozwolę ci skrzywdzić innego psa przed 16 igrzyskami psich zaprzęgów na Syberii ani po nich. - Warknęłam ostro mrożąc mu łapy.

< Luxio, dokończ. >

Od Monster - C.D. opowiadania Luxi'a ''Znam tak mało wilków''

Stanęłam w osłupieniu. Tak dawno nie słyszałam jak ktoś mówi do mnie starym imieniem.
-Szkoda, że tego co jest w moim sercu ktoś nie widzi.-powiedziałam i westchnęłam.
-Cóż..Ci którzy znają cię lepiej na pewno to zobaczą.
-Też mam taką nadzieję.O ile moje serce jeszcze tam jest.
-Jak to?
-Zabiłam wiele wilków. Już nie mam miękkiego i dobrego serca jak dawniej...-ppwiedziałam.
-Jednak mnie nie zabiłaś.
-Tak... lecz jutro kwiecień.Zawsze w pierwszą pełnię miesiąca zmieniam się w potwora i jeśli nie... co jest ohydne... nie wypiję kogoś krwi będę tym potworem. Jeśli nie chcesz ryzykować... wracaj...

<Luxio?>

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Arii ''Znam tak mało wilków''

W tym momencie mina mi trochę zrzedła .
- *Jak ona tak mnie urządziła ... dałem się złapać we własne sidła *-Pomyślałem
-Dalej chcesz walczyć ... następny trafi w ciebie ! - Wrzasnęła
-Nie powinnaś mnie olewać też znam parę sztuczek - Powiedziałem lecz zanim cokolwiek zrobiłem usłyszałem dziwny zgrzyt .
-Słyszałaś to ?
-Niby co ? Nie dam się na to nabrać na twoje głupie gierki !
Niestety zgrzyt powtórzył się i kontem oka zobaczyłem myśliwego z karabinem snajperskim .
-Uważaj ! -krzyknąłem lekko ją odpychając.W pewnej chwili poczułem podmuch wiatru przed nosem . Pocisk wystrzelony w Arię trafił w drzewo mało co nie raniąc mnie .
-Uciekaj ! -Wrzasnąłem w momencie gdy strzelec przeładowywał karabin.
-Jak to usłyszałeś ?
-Mam bardzo wyczulony słuch . Odparłem w biegu 
-Goń ! Brać je !-Darł się myśliwy.
-Mamy towarzystwo -Powiedziałem lecz ona tylko się uśmiechnęła.
Gdy odbiegliśmy spory kawałek zatrzymałem się i w tym momencie zostaliśmy otoczeni .
-Poddajcie się . - Warknął pies
-Chcecie bić starą znajomą ?- Zapytała Aria
-Znałam Aresa 
-Dobrze więc panowie zostawiamy damę w spokoju i bierzemy się za Wilczka . -Rozkazał pies 
-Jak ty mnie nazwałeś ? -Zapytałem powoli wpadając w furię 
-Brać go !-Po tych słowach skoczył na mnie pierwszy pies .
*-Pokonać ale nie zabić *-pomyślałem i w jednej chwili odskoczyłem na bok i przywaliłem mu z całej siły . Aria natomiast usiadła na kamieniu i oglądała potyczkę .
-A ty co ? Teraz widzisz ? Jak mam z nimi pogadać ?-Zapytałem wilczycy .
-Walcz ... może wygrasz -Krzyknęła Aria
-Tak chcecie pogrywać ?
Następny który na mnie skoczył dostał się idealnie między szczęki . Jednym ruchem skruszyłem mu kark .
-Cała reszta psów cofnęła się i zaczęła powoli się wycofywać .
-Coś ty zrobił ? - Wrzasnęła wadera która akurat znalazła się obok zabitego . 
-Jak mogłeś to zrobić czym on ci zawinił ?!
-Ty jesteś ślepa !-Warknąłem 
-Przecież by mnie zabili , jak miałem się z nimi dogadać ?
W odpowiedzi dostałem kolejny cios w pysk .

<Aria ? >

Od Darknees'a - Pohańbiony

Pochodzę z kraju o nazwie Australia . Urodziłem się w rodzinie zwykłych wilków więc nie przypuszczałem że mogę mieć jakąś moc . Moje dzieciństwo było szczęśliwe do momentu aż ludzie zaatakowali naszą watahę a mnie złapali w klatkę . Byłem tresowany aby zabijać . Nie zdusili we mnie jednak dzikości w woli walki o wolność . Pewnego dnia gdy przypłynąłem na inny kontynent zostałem przewieziony do osady ludzi . Jeszcze tej nocy postanowiłem uciec .
-Nie wytrzymam dłużej ! -Wrzasnąłem próbując wyrwać sie z uścisku myśliwego .
-Spokój!- wrzasnął nasz samiec alfa i chwycił mnie karcąco zębami . Tej nocy trafiłem do klatki bez jedzenia i picia .
-Wstawaj -Usłyszałem następnego ranka od mojego kolegi z grupy.
-Idziesz na patrol okolic wioski - Powiedział 
-Jeżeli chcesz uciec to jest najlepsza okazja.
-Na pewno skorzystam - Odpowiedziałem 
-Wrócę po ciebie w nocy .-Zaproponowałem
-Dzięki ale nie ... mi tu jest dobrze .
Gdy tylko wyszedłem na obchód zobaczyłem że mój kumpel przegryzł lekko obrożę . Jednym szarpnięciem wyrwałem się z uwięzi i pobiegłem w las .
-A kim ty jesteś?- Usłyszałem czyjś głos
-A gdzie ty jesteś ?-Odpowiedziałem pytaniem na pytanie 
-Mnie nie musisz widzieć pytam się kim jesteś ?
-Jestem Darkness . Były pies myśliwych .
-Pies ? Nie wyglądasz mi na psa ale jestem ciekawy czemu były ?
-Odszedłem ... i dlatego były i masz rację jestem wilkiem złapanym w Australii .
-Nie znasz może jakiejś watahy ?-Zapytałem
-Znam jeżeli chcesz to cię tam zabiorę i zobaczymy może cię przyjmą . A i mam na imię Patton . Samiec zabrał mnie do niejakiego Gustawa opowiedziałem mu całą historie a on po ok. godzinnym namyśle ku mojemu zaskoczeniu postanowił przyjąć mnie do stada .

niedziela, 30 marca 2014

Od Arii - C.D. opowiadania Luxi'a ''Znam tak mało wilków''

- Ta jasne . - odpowiedział . 
- Widzisz tamtego królika ? - spytałam 
- Tak i co z tym ? - spytał .
- Ta że ty możesz skończyć jak on . - powiedziałam i w mgnieniu oka zmienił się w piach z którego wystawał kielich z krwią . 
- Jestem z watahy . - powiedział ostro .
- I co z tego ? - spytałam 
- To że mnie nie zabijesz . - powiedział 
- Znowu chcesz walki ? -spytałam 
- No a co ? - spytał i znowu chciał mi zmrozić łapy ale nikłam i tym samym sposobem zamroziłam mu łapy . 
- Skąd to znasz ? - spytał.
- Łatwizna . - powiedziałam 
- Znam wszystkie moce na ziemi mam wszystkie żywioły na ziemi ! - warknęłam .
- I ty myślisz że jesteś ode mnie silniejszy ? - spytałam 
- Tak . - powiedział . 
Wyczarowałam wieki miecz z ognia i wbiłam go obok łba Luxa . 
Potem za moją pomocą zgasł .
Rozmroziłam mu łapy .

< Luxio twój ruch >

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Monster ''Znam tak mało wilków''

-*Prosić aby ze mną poszła ...*- walczyłem z samym sobą w myślach
-Nie powinienem to załatwić samemu ...
-Powinieneś jej to powiedzieć już na początku znajomości -Powiedziała Monster 
-Ja wiem ale jak ty to sobie wyobrażasz ... W dniu naszego pierwszego pocałunku miałem jej powiedzieć że to ja wznieciłem ten pożar ...?
-Nie trzeba było to zrobić przed pocałunkiem .-Powiedziała wadera.
-Ale przed tym dniem nie wiedziałem że ta wilczyca która zginęła z mojej winy to była jaj przyszywana matka.-Odpowiedziałem.
-Nie wiedziałeś ... To trochę komplikuje sprawę... -Stwierdziła 
-No właśnie ... ale myślisz że mi wybaczy ?
-Powiem ci tak ... sama nie wiem czy bym to tobie wybaczyła na jej miejscu ale jeżeli uczucie które was połączyło jest prawdziwe to powinna zrozumieć że nie zrobiłeś tego celowo . 
-Bo nie zrobiłeś ?- Zapytała delikatnie zmieszana
-Nie to był atak na watahę a nie na bezbronne wilki - Powiedziałem 
-Czyli nie chcesz żebym z tobą szła ?
-Nie dzięki za pomoc i dobre chęci ale podziękuję . 
Chwile jeszcze szliśmy w ciszy i spokoju .
-Lux powiem ci że jestem zaskoczony .-Wilczyca też była zaskoczona tym że zwracam się do niej jej dawnym imieniem
-Czym ?
-Opisywałaś siebie jako potwora i inną wilczyce ale taka nie jesteś ... To co widać to jest jedno ale bardziej liczy się to co nosisz w sercu .
Wadera zatrzymała się i myślała przez chwilę .

<Monster ... >

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Arii ''Znam tak mało wilków''

-*Tym razem ostro przesadziła* - pomyślałem . 
-Chcesz walczyć ?- Zapytałem ze złością .
-To proszę !- Wrzasnąłem a na łapach Arii pojawił się lód którego nie dało się stopić .
-Coś ty zrobił ? -Zapytała ze dziwieniem wadera próbując się uwolnić z pułapki . Skoczyłem na nią w wywróciłem ją na grzbiet .
-Lepiej opanuj swój syndrom zemsty ... . Jestem groźniejszym przeciwnikiem niż możesz sobie to wyobrazić , a jeżeli wpadnę w furię ...-W tym momencie w mojej łapie utworzył się miecz w całości wykonany z lodu . 
-To następnym razem mogę trafić w ciebie !-Warknąłem wbijając miecz tuż przy pysku Arii . 
-Nie chcę z tobą walczyć ale jeżeli mnie do tego zmusisz ... to będę walczyć - Odpowiedziałem puszczając ją i rozmrażając jej łapy . Tym razem mnie nie uderzyła ... teraz mnie kopnęła .
-Nie przeginaj ... !-Warknąłem 
-Zrozum że one są im wierne -Krzyknęła Aria .
-To już ci powiedziałem jeżeli podejdą bez człowieka za sobą to wtedy nic im nie będzie lecz jeżeli za nimi pojawi się chociaż małe dziecko będą kończyły tak jak ten twój Ares - Wrzasnąłem groźnie .
-Skrzywdź jeszcze tylko jednego a nie uskoczysz przed następnym atakiem .-Odpowiedziała ostro .


<Aria ... co dalej ?>

Od Arii - C.D. opowiadania Luxi'a ''Znam tak mało wilków''

-Ta one tylko chodzą z ludźmi! - mówiłam.
- Są do nich po prostu przywiązane. - powiedziałam 
- No to mają problem. - powiedział 
Wtedy wybuchałam złością i niekontrolowanie się obróciłam. 
Wyczarowałam ostre jak brzytwa sople lodu.
Na szczęście Luxio się odsunął. 
<<Jeśli ktoś oglądał ''Krainę Lodu", myślę, że wie jak to wygląda>> 
- Widzisz do czego doprowadza syndrom zemsty? - spytałam rozmrażając sople i spoglądając na niego poważnym wzrokiem.

< Luxio >

Od Lili - C.D. opowiadania Milly ''Spotkanie, rozmowa i... przyjaźń?''

- Nie słyszałam. - zdziwiłam się.
- To ma fajnie, bo jest wyjątkowa... - powiedziałam 
- Każdy wilk jest wyjątkowy. - powiedziała 
- No tak. - westchnęłam
- Miejmy nadzieję, że znajdzie drugą połowę. - powiedziałam 
- No tak. - powiedziała Milly. 
- Biedne alfy, mają tyle spraw na głowie. - powiedziałam 
- No, szczególnie, że teraz organizują ten atak na ludzi i jeszcze muszą ustalić, kto zaginął...
- No... - mruknęłam.

< Milly >

Wielka zmiana Lessy!

Lessa kupuje Eliksir Metamorfozy oraz Eliksir Własnego Wyboru, przez co zmienia imię i wygląd.

Nowe imię: Sakura
Nowy wygląd:
Proszę, napisz opowiadanie o przemianie.

Wasz samiec alfa, Gustaw.

Od King'a - Bycie ojcem jest trudne

Moje dzieci już dorosły i wyprowadziły się. Brakuje mi ich wycia, ich zapachu... Siedziałem nad wejściem do jaskini i nagle podeszła do mnie Thea. 
- Znowu przeżywasz traumę po szczeniakach ? - spytała 
- No tak, niestety. - westchnąłem 
- Minie ci to i pamiętaj, że dla nich ty zawsze będziesz wspaniałym ojcem. - powiedziała. 
- A co jak umrą? -spytałem 
- Ich dusze zawsze będą z nami. - powiedziała .
A ja przeszedłem się po lesie, myśląc o tym, co zrobić.
I nagle spotkałem Angeal'a.
-Witaj! - powiedziałem 
- Witaj. Co robisz? - spytał. 
- A nic, tylko myślę sobie. - powiedziałem
- O czym? - spytał
-O tym, że mi brakuje szczeniąt w domu. - powiedziałam 

< Angeal? >

Od Monster - C.D. opowiadania Luxi'a ''Znam tak mało wilków''

-Sądzę, że powinieneś jej od razu powiedzieć.
-A jeśli mnie znienawidzi?-spytał.
-Skoro Cię kocha to ci wybaczy.-powiedziałam.-Przecież mówiłeś jej PRZYSZYWANA matka.
-No lecz jednak matka.
-Pamiętaj, że najgorsza prawda jest lepsza niż najlepsze kłasmtwo.
-No niby tak ale...
-Nie ma ale! Chyba nie będziesz jej okłamywał przez całe życie.
-Nie ale wiesz....To może ją zranić.
-Jeżeli się stresujesz pójdę z tobą.

<Luxio?>

Od Milly - Spotkanie, rozmowa i... przyjaźń?

   Szłam sobie po terenach, rozmyślając, jak to pięknie było w zimę. Wtedy futerka białych wilków dobrze ja kamuflowały, natomiast większość czarnych wilków była w białe kropki, przez drobne płatki śniegu, które przyczepiały się do sierści. 
   Powoli zapadał już zmrok, kiedy w końcu natknęłam się na jakiegoś wilka. Była to Lili, która byłą równie zamyślona, głowę miała spuszczoną, a grzywka opadała jej na oko, niemalże zakrywając drugie.
 - Cześć! - Powiedziałam, wyrywając waderę z zadumy.
 - O hej! - Odparła wybita z równowagi. - Nie zauważyłam cię.
 - O czym tak rozmyślałaś?
 - Właściwie, to o wszystkim i o niczym. - Odparła.
 - A gdzie masz Garth'a?
 - Udałam się na samotny spacer.
 - Słyszałaś, że Hunter ma awansować na przywódczynię polowań? - Zagadnęłam.
 - Serio? 
 - Tak. Będzie tylko jeden przewodnik, a alfy rezygnują, bo mają zbyt wiele spraw na łbach. Wybrali Hunter, ona jest świetna i jest podobno pierwszą na ziemi wilczycą, która ma rasę wilk polowania.

< Lili? Zgodnie z umową. >

Od Lee - C.D. opowiadania Rico ''A może więcej szczegółów?''

Spojrzałem przenikliwie na wilka.
 - Ale ja się nie dostałem. - Szepnąłem.
 - Co? - Zapytał. - Ale ty przecież jesteś...
 - Generałem. Ta, wiem. - Przerwałem mu.
 - No okej, a znasz kogoś, kto by wiedział o tym coś więcej?
 - Tak. Patton wie o tym tyle samo co Gustaw i Ginewra.
 - Na prawdę?
 - Jest prawą łapą alf, zawsze dowiaduje się wszystkiego przed nami.
 - A, no tak... - Westchnął. - A zmieniając temat, jak myślisz, kto jeszcze wie wszystko przed nami? Bo jestem ciekawy.
 - Z pewnością młode alfy, Makka też, no i wilki, które umieją przepowiadać przyszłość, na przykład Garth, Greyback czy Ysabeau.
 - Aha. Dobra, to ja może pójdę do Pattona.
 - Okej. - Rzekłem i tyle Rico widziałem, bo zaraz potem pobiegł do bety.

Od Zaru - Oczekiwanie

   Już nie mogłem się doczekać tego wielkiego dnia, kiedy stanę się dorosły. A miało się to stać dopiero jutro, podczas kiedy moja partnerka była już ode mnie o wiele wyższa i była już w pełni dorosła. 
 - Co ci? - Spytał brat, który właśnie się obudził i zauważył mnie chodzącego po jaskini w kółko. Byłem w kiepskiej formie, bo całą noc nie zmrużyłem oka.
 - Czekam na dorosłość. - Odpowiedziałem.
 - Żeby już być ze SnowStorm i się wyprowadzić?
 - No tak. - Powiedziałem.
 - Czemu tak się tym przejmujesz?
 - Nie zaznałeś tego, co ja, Feel. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz to piękne uczucie, którym jest miłość. - Mówiłem.
 - Wiesz, to skomplikowane. A jeżeli zakocham się w waderze dużo starszej ode mnie?
 - Na przykład?
 - No, konkretu nie mam, ale tak gdzieś o rok, dwa...?
 - To nie jest duża różnica.
 - Mówisz?
 - Pewnie. Weźmy Gustawa i Ginewrę. Ona ma ponad 10 lat, ale on ponad 140! 
 - Ach, może i masz rację... Idź spać, bo jest trzecia nad ranem.
 - No dobrze. - Westchnąłem i ułożyłem się wygodnie obok brata na miękkim posłaniu z zielonej, świeżej trawy.

Angel, Nigle, Sheere i Talestia stają się dorosłymi wilkami!

Angel od dzisiaj jest już w pełni dorosłym basiorem.
Postanowił, że jego nowymi stanowiskami będą:
  • [Proszę wysłać stanowiska!!!]
Od dziś będzie wyglądał tak:
Za chwilkę znajdziecie go w zakładce ''Samce'', natomiast zniknie ze ''Szczeniaki''.
***************************
Nigle od dzisiaj jest już w pełni dorosłym basiorem.
Postanowił, że jego nowymi stanowiskami będą:
  • [Proszę wysłać stanowiska!!!]
Od dziś będzie wyglądał tak:
Za chwilkę znajdziecie go w zakładce ''Samce'', natomiast zniknie ze ''Szczeniaki''.
***************************
Sheere od dzisiaj jest już w pełni dorosłą waderą.
Postanowiła, że jej nowymi stanowiskami będą:
  • Obrończyni terenów
  • Nauczycielka latania
Od dziś będzie wyglądała tak:
Za chwilkę znajdziecie ją w zakładce ''Samice'', natomiast zniknie ze ''Szczeniaki''.
***************************
Talestia od dzisiaj jest już w pełni dorosłą waderą.
Postanowiła, że jej nowymi stanowiskami będą:
  • Morderczyni
  • Atakująca
Od dziś będzie wyglądała tak:
Za chwilkę znajdziecie ją w zakładce ''Samice'', natomiast zniknie ze ''Szczeniaki''.
***************************
Życzę wam, abyście pozostali ze sobą w zgodzie, aby wasze życie zawierało jak najmniej przykrych wydarzeń, jeżeli planujecie szczenięta, aby były równie niezwykłe jak wy, no i oczywiście znalezienia wspaniałych drugich połówek.

Wasz samiec alfa, Gustaw.

Hazael, Siraj i SnowStorm stają się dorosłymi wilkami!

Hazael od dzisiaj jest już w pełni dorosłym basiorem.
Postanowił, że jego nowymi stanowiskami będą:
  • Oficer
  • Szpieg powietrzny
Od dziś będzie wyglądał tak:
Za chwilkę znajdziecie go w zakładce ''Samce'', natomiast zniknie ze ''Szczeniaki''.
***************************
Siraj od dzisiaj jest już w pełni dorosłym basiorem.
Postanowił, że jego nowymi stanowiskami będą:
  • Nauczyciel mocy
  • Inspektor
Od dziś będzie wyglądał tak:
Za chwilkę znajdziecie go w zakładce ''Samce'', natomiast zniknie ze ''Szczeniaki''.
***************************
SnowStorm od dzisiaj jest już w pełni dorosłą waderą.
Postanowiła, że jej nowymi stanowiskami będą:
  • Pomocniczka
Od dziś będzie wyglądała tak:
Za chwilkę znajdziecie ją w zakładce ''Samice'', natomiast zniknie ze ''Szczeniaki''.
***************************
Życzę wam, abyście pozostali ze sobą w zgodzie, aby wasze życie zawierało jak najmniej przykrych wydarzeń, jeżeli planujecie szczenięta, aby były równie niezwykłe jak wy, no i oczywiście znalezienia wspaniałych drugich połówek.

Wasz samiec alfa, Gustaw.

Will staje się dorosłą wilczycą!

Will od dzisiaj jest już w pełni dorosłą waderą.
Postanowiła, że jej nowymi stanowiskami będą:
  • Lekarz towarzyszy
  • Atakująca
Od dziś będzie wyglądała tak:
Za chwilkę znajdziecie ją w zakładce ''Samice'', natomiast zniknie ze ''Szczeniaki''.

Życzę ci wspaniałego partnera, jeżeli planujesz szczenięta, aby były odważne i gotowe do walki z przeciwnościami losu, podobnie jak ty. Abyś tych przeciwności miała jak najmniej i aby demony nie były ci straszne.

Wasz samiec alfa, Gustaw.

Od Luxi'a - Gorzkie łzy prawdy

Czekałem w jaskini cały zestresowany a w myślach ciągłe miałem słowa Pattona :"Daje ci tydzień abyś powiedział jej prawdę ... " . Chciałem już mieć to za sobą ale jak na złość ona nie wróciła do jaskini . Gdy się obudziłem następnego dnia leżałem sam a Kaira właśnie kończyła jeść śniadanie . 
-Cześć Kaira . Gdzie była ?
-Na spacerze .
-I nie wróciłaś na noc .
-Wróciłam kilka godzin temu - Odpowiedziała
-Muszę ci coś wyjaśnić odnośnie twojej i mojej przeszłości .-Powiedziałem w momencie gdy Kaira właśnie zjadła ostatni kawałek królika .
-To jest coś złego-Zapytała
-Stawia mnie w zupełnie innej sytuacji -Odpowiedziałem i zauważyłem że nie takiej odpowiedzi spodziewała się moja partnerka .
-To mów ...
-Nala zginęła w pożarze prawda ?
-Tak .
Zebrałem się na odwagę i wydusiłem z siebie :
-Wiem kto go wzniecił .
-Kto ?!-Wrzasnęła
-Czy to ktoś z tej watahy ! Jak go dorwę ...-Zaczęła ze wściekłością w głosie. Już chciała wybiegać z jaskini ale ją zatrzymałem.
-O co chodzi Luxio?- zapytała
-Nie musisz daleko szukać ... .Sprawca stoi przed tobą .- Wydusiłem z siebie . Po tych słowach nastała cisza . Długo nie odezwałem się ja anie nie odezwała się Kaira .W pewnym momencie stało się coś czego bym się nie spodziewał . Kaira zaczęła płakać . Wiedziałem że to moja wina . Ale nagle usłyszałem coś co bardzo chciałem usłyszeć .
-Nie chcę żyć przeszłością ... co się stało to już było i dawno minęło -Powiedziała Kaira ciągle płacząca .
-Ja ... ja nie chciałem tego zrobić . Przysięgam !
-Wierzę ci ... a teraz proszę podejdź tu ...-Powiedziała z żalem w głosie .
Gdy podszedłem Kaira się do mnie przytuliła i rozpłakała się na dobre .
-Dlaczego ty ... Ty mi to wybaczysz ? -Zapytałem zdziwiony
-Tamtej nocy Nala powiedziała mi że długo już i tak nie pożyję . Miała jakąś przewlekłą chorobę . Skróciłeś tylko jej ... -Przerwała ale nie dziwiłem jej się .
-Będzie dobrze ... nie płacz proszę .-Próbowałem ją uspokoić .
-Powiedziałeś jej ?-Usłyszałem głos za moimi plecami . Był to Patton .
-Tak powiedziałem -Odparłem odsuwając się lekko i ukazując roztrzęsioną wilczycę .
-Więc zostajesz w stadzie - Oznajmił . 
-I może kiedyś jeszcze się spotkamy to powiem ci czemu nie chciałem aby kłamca został w stadzie ... 
-Dobrze - Odpowiedziałem i w ułamku sekundy basior zniknął . W tym czasie Kaira przestała płakać . Podeszła do mnie i przytuliła się .
-Ja bym czegoś takiego nie wybaczył drugiej osobie ... -Zacząłem .
-Ale ja cię kocham i dla mnie nie ma znaczenia jaki byłeś kiedyś . Dla mnie liczy się to kim jesteś teraz .
-Zapamiętam to . - Odpowiedziałem i pocałowałem .A ona odwzajemniła to długim pocałunkiem .
-Kocham cię Kaira ... i nic tego nie zmieni - Powiedziałem 
-Mam taką nadzieję . - Powiedziała wadera . Jeszcze chwilę posiedzieliśmy w jaskini a później wyszliśmy na bardzo długi spacer aby omówić parę spraw . Do jaskini wróciliśmy późnym wieczorem i zaraz położyliśmy się spać . Tej nocy Kaira spała ciągle do mnie przytulona co jeszcze bardziej uświadomiło mi na jaką cudowną wilczycę trafiłem , miałem też dowód na to że nasza miłość jest prawdziwa i byłem pewny że tak pozostanie już do końca naszego życia .

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Arii ''Znam tak mało wilków''

Uderzyła mnie kolejny raz . Gdyby nie była wilczycą już dawno nawiązała by się walka ... . 
-Mam bać się ciebie ? - Zapytałem śmiejąc się w myślach .
-Tak a co w tym dziwnego ?
-To że ... to że nie wiem do czego jesteś zdolna - Wydusiłem z siebie cały prawie że trzęsąc się ze śmiechu .
-Wiem że potrafisz spoliczkować ale co dalej ?- Zapytałem wadery .
Chwilę potem żałowałem tej odpowiedzi .
-Nie wiesz co to syndrom zemsty ?-Zapytała ze złością w głosie .
-Nie ...-Odparłem zaciekawiony ale lekko rozbawiony .
-Jest to coś takiego jak twoja furia ... tylko że dzięki niemu staję się o wiele silniejsza .
-Dobrze zachowaj go sobie na potem .-Odparłem już poważnym tonem
-Na kiedy ?
-Na ten dzień kiedy znajdziesz swoje ukochane pieski z tego głupiego zaprzęgu martwe !-Powiedziałem ze wściekłością w głosie .
-Tylko im coś zrób ... -Zaczęła Aria ale szybko jej przerwałem
-Nie zrobię nic jeżeli nie zaatakują a za nimi nie będzie stał człowiek z bronią . Wtedy może przeżyją . -Odpowiedziałem ostro 

<Aria twoja kolej ... >

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Pattona ''Znam tak mało wilków''

-Mów co chcesz ale mnie naprawdę zaciekawiła -Powiedziałem 
-Interesuje mnie jeszcze jedna rzecz .- Rozpoczął 
-Słucham ?
-Jak możesz żyć z Kairą pod jednym dachem z wiedzą o tym że zabiłeś jedyną osobę której na niej zależało ? - Zapytał
Było to trudne pytanie i długo nie mogłem na nie odpowiedzieć ale w końcu wyrzuciłem z siebie to czego byłem pewien:
-Ponieważ ją kocham i nie chcę jej stracić .
-Jeżeli ją kochasz to powiedz jej prawdę . Ja bym tak zrobił - Doradził mi wilk
-Łatwo ci mówić .-Odparłem opuszczając głowę i siadając na ziemi .
-Wiem że będzie to ciężkie tak samo dla ciebie jak i dla niej ale jeżeli to co was łączy jest prawdziwe to wybaczy ci tą jedną krzywdę .-Dokończył Patton
-Dobrze powiem jej to tylko proszę nie mów jej tego przede mną.
-Nie mogę ci tego obiecać - Odrzekł wilk
-Dlaczego ?
-Mam swoje powody umówmy się tak daje ci tydzień na wyznanie jej prawdy inaczej ona dowie się o wszystkim a ty zostaniesz usunięty ze stada .
Gdy tylko to powiedział pobiegł przed siebie a ja z głową pełną myśli o możliwości odejścia ze stada wróciłem do domu jednak Kairy tam nie było .Chciałem to załatwić już dzisiaj i mieć to za sobą ale akurat teraz jej nie było . Wściekły na siebie poszedłem na polowanie ale moja partnerka jeszcze nie wróciła .

sobota, 29 marca 2014

Verdana staje się dorosłą wilczycą!

Verdana od dzisiaj jest już w pełni dorosłą waderą.
Postanowiła, że jej nowymi stanowiskami będą:
  • Obrończyni bet
  • Obrończyni gamm
  • Młoda samica beta
Od dziś będzie wyglądała tak:
Za chwilkę znajdziecie ją w zakładce ''Samice'', natomiast zniknie ze ''Szczeniaki''.

Życzę ci świetlanej przyszłości, dobrych przyjaciół i wspaniałego partnera, mało trosk w życiu i abyś była tak wspaniałym wilkiem jak twoi rodzice. Mam nadzieję, że odnajdziesz się w watasze, jako dorosła samica.

Wasz samiec alfa, Gustaw.

Od Arii - C.D. opowiadania Luxi'a ''Znam tak mało wilków''

-A myślisz, że mnie zrozumieją? Są tak wychowane. - powiedziałam
- To mają problem. - warknął. 
- Nie wiesz z kim zadzierasz! - warknęłam i uderzyłam go.
- No niby z kim ? - spytał 
- Z białą waderą z czarnymi uszami? - spytał 
- Mam syndrom zemsty. - powiedziałam 
- A na czym on niby polega ? -spytał 
-Dowiesz się jak skrzywdzisz jakiegoś psa. - powiedziałam 
- Zobaczymy! - warknął 
- I specjalnie im coś zrobię. - powiedział 
Uderzyłam go, ale z taką siłą że został duży, czerwony ślad.

< Luxio, co dalej, bo ciekawość mnie zżera >

Od Patton'a - C.D. opowiadania Luxi'a ''Znam tak mało wilków...''

   Nastąpiła chwila ciszy. Historia była poruszająca, aczkolwiek nie wywołała u mnie większych emocji, choć nie spodziewałem się czegoś takiego po tym wilku. Nie wyglądał, jakby był kimś, kto dopuścił się do takiego czynu...
 - Teraz twoja kolej. - Rzekł.
 - No dobrze. Więc, urodziłem się w watasze Rubinowych Łez. Od początku mój ojciec był strasznym psychopatą. Pewnego dnia pozostawił mnie w dziczy na pastwę losu, a miałem zaledwie kilka miesięcy. Zaatakował mnie wilk, a ponieważ już wtedy byłem dość szybki, uciekłem mu. Niestety, po kilku minutach biegu, natknąłem się na kolejnego. Nie było szans na ucieczkę, co zmuszało mnie do walki.
 - Walczyłeś, będąc szczenięciem? - Spytał w szoku.
 - Nie mówię, że byłem jakimś profesjonalistą, ale tak, walczyłem. I mało tego, odniosłem również zwycięstwo. Wróciłem do domu, gdzie spotkałem się z chłodnym przyjęciem, ale w końcu ojciec, który był alfą watahy, zgodził się mnie zatrzymać. Kolejne istotne wydarzenia nastąpiły jakieś pół roku później, kiedy byłem już dorosły. Mój brat, Matt, zabrał mnie na pierwsze polowanie, jednak myśliwi nam przeszkodzili, zabijając mego brata. Nawet nie wiedziałem kiedy to się stało, ale potem było już tylko gorzej. Nasza rodzina składała się z kilku wilków, matki, ojca, mnie, Matt'a, Toxy, mojej siostry i George'a, mojego brata. Ojciec mnie wygnał, a w ślad za mną poszło rodzeństwo. Wszyscy znaleźliśmy się tutaj, pokonując po drodze wiele przeciwności losu. Wiem, historia nie jest ciekawa...

< Luxio? Jak chcesz to dokończ >

Nowy wilk - DARKNEES


  • Darkness


Imię: Darknees
Płeć: Samiec
Wiek: 3 lata
Stanowisko: Wojownik
Cechy charakteru: Skryty, cichy, nieśmiały - ale tylko czasami, odważny, honorowy, nieustępliwy, zawzięty, romantyczny, inteligentny
Cechy fizyczne: Zwinny, skoczny, silny, nie należy do najszybszych
Znak szczególny: ...
Głos [jak]: Brak
Słaby punkt: Pysk i nos
Boi się: Śmierci ... i tylko śmierci
Waga: 75 kilogramów
Wzrost: 85 centymetrów
Najlepsi przyjaciele: Teraz nie posiada
Rasa: ...
Rasa magiczna: ...
Żywioł: Mrok
Moce: [4/15] Przemiana w cień, niewidzialność podczas nocy ale tylko kiedy sobie tego zażyczy, telepatia, wyciągnięcie duszy z ciała
Partner/ka: Szuka wadery która nie będzie wiecznie chodziła uśmiechnięta , która zaakceptuje jego naturę i pozwoli mu czasami pobyć samemu
Rodzice: Brak
Potomstwo: Brak
Inna rodzina: Brak
Kraj pochodzenia: Australia
Lubi: Szczerą rozmowę, walkę, polowania i kąpiele w zimniej wodzie
Nie lubi: Być traktowany z góry i być skreślany na początku znajomości
Pióra Feniksa: 40.000
Historia: Zostałem złapany przez ludzi i wywieziony w zupełnie inne miejsce. Po ucieczce natrafiłem na niejakiego Pattona. Zaprowadził on nie do pary alfa, a oni pozwolili mi zostać w stadzie.
Inne zdjęcia: Brak
WłaścicielZecor1998
WITAJ W WATASZE KRWAWEGO WZGÓRZA, DARKNEES!!!

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Arii ''Znam tak mało wilków''

Po raz kolejny mi się oberwało lecz tym razem słabiej . Wilczyca ciągle była wściekła ale już trochę się uspokajała .
-Dlaczego myślę że wilki trzymane są w klatkach ? Bo sam uwalniałem z takiej mojego przyjaciela ! - Wrzasnąłem
-Właśnie tego dnia odkryłem w sobie moc zamrażania. 
-Oni tacy nie byli -Krzyknęła Aria i znowu chciała mnie uderzyć ale złapałem jej łapę.
-A jak miałem się tego dowiedzieć ?! Dać się tam zawlec i zapytać się ich za pomocą telepatii ? - Odpowiedziałem .
-Mogłeś! Nie musiał umrzeć ! Nie musiał !-Warknęła wadera 
-Porozmawiał bym z nim gdyby nie to że w oddali stał człowiek i miał mnie na celowniku ... Tylko bym się zatrzymał to dostał bym kulkę między oczy - Powiedziałem
-Nieprawda ! - Wrzasnęła wilczyca i uderzyła mnie drugą łapą wyciągając z uścisku pierwszą .
-Takie obijanie mi pyska sprawia ci przyjemność ?- Zapytałem lecz wilczyca przemilczała odpowiedź ale w tym samym momencie uderzyła mnie kolejny raz .
-Mam to uznać za " Tak sprawia " ? - Zapytałem a w odpowiedzi dostałem łapą po raz kolejny .
-Zabijesz jeszcze jednego z tego zaprzęgu a osobiście cię dopadnę- Warknęła Aria 
-Jeżeli ich znasz to przekaż im to że dopóki nie będą podchodzili spokojnie to będą ginęli jeden po drugim .! - Wrzasnąłem .

<Aria ? Co ciekawego wymyślisz tym razem ?>

Od Kairy - C.D. opowiadania Nasari ''Moja odwaga...''

- Witaj , wiesz po raz pierwszy widziałam jak króliki i skowronek próbują przepchnąć wilka . Wyglądało to dosyć zabawnie ale nie bierz tej uwagi do siebie .Jestem Kaira , nowa w stadzie . -Powiedziałam i wyciągnęłam do niej łapę .
-Jestem Nasari - Odpowiedziała wilczyca też podając mi łapę . 
-Po co tu przyszłaś ? - Zapytała po tym jak skowronek siedzący na jej grzbiecie lekko ją dziobną .
-Postanowiłam się z kimś zapoznać a ty wydajesz się być miła i przyjaźnie nastawiona . -Odpowiedziałam delikatnie uśmiechając się do niej .
-Też szukam przyjaciół - Odparła mocno ściszonym głosem . 
-Nie bój się mnie przecież cię nie zjem no proszę opowiedz coś o sobie .

<Nasari ? Nie miałem pomysłu na dialog i dlatego takie krótkie >

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Monster ''Znam tak mało wilków''

-Monster uwierz mi że powoli też się w takiego zamieniam .
-Jak to ?-Zapytała
-Normalnie ... Zabiłem już wilka i cztery psy gończe od momentu pojawienia się w stadzie . Działałem niby w obronie własnej ale ... wiesz jak to jest . A oprócz tego mam bardzo dziwną przeszłość .
-Jaką ?-Zapytała ..
-Nie wiem czy chcesz tego słuchać ... 
-Chcę inaczej bym się nie pytała - Odpowiedziała
-Dobrze słyszałaś kiedyś o eliminacji watahy ?
-Nie co to jest ?
-Wygnane , pokonane lub okropnie traktowane wilki zbierają się i atakują watahę . Często obrońcy watahy już po pierwszych minutach zostają zabici .
-A co ty masz z tym wspólnego ?
-Brałem udział w ataku na moją rodzinną watahę .
-Z tego co wiem nienawidziłeś ich.Więc czemu mówisz że to mroczna przeszłość ?
-Ponieważ niechcący wznieciłem pożar który miał ogromny wpływ na dzień w którym dołączyłem do stada.
-W jakim sensie ?
-W tym pożarze zginęła przyszywana matka Kairy-Powiedziałem opuszczając wzrok .
-A ona o tym wie -Zapytała mnie Monster
-Nie i lepiej aby Kaira nigdy się o tym nie dowiedziała lecz gdy zajdzie taka potrzeba to powiem jej prawdę .

<Monster>

Od Gary'ego - C.D. opowiadania Nasari ''Moja odwaga...''

Zwierzaki wprowadziły jakąś waderę w miejsce, gdzie czułem się tak mały jak mysz. Wszędzie było mnóstwo wilków i prawie żadnego z nich nie znałem. Śmiali się głośno i rozprawiali na rozmaite tematy, ja stałem z boku, przyglądając się wszystkiemu. Wadera, która jeszcze przed chwilą była ciągnięta gdzieś przez zwierzęta, stała teraz naprzeciw mnie. Spojrzałem na nią niesmiało. Była piękna, również spoglądała na mnie bardzo nieśmiało i trzęsła się lekko.
 - Cześć. - Powiedziała.
 - Witaj. - Odpowiedziałem podobnym tonem.
 - Jestem... ja... mam na imię Nasari.
 - Miło mi cię poznać. Moje imię brzmi Gary. 
 - Dużo tu wilków, nie? - Zadygotała.
 - No. Może poszlibyśmy gdzieś indziej?
 - Na przykład gdzie?
 - A gdzie byś chciała?

< Nasari, gdzie chciałabyś się przejść? >

Od Monster - C.D. opowiadania Luxi'a ''Znam tak mało wilków''

-Hmm... no więc co chcesz wiedzieć?
-Jaki masz żywioł?
-Mrok.
-Gdzie się urodziłaś?
-W Londynie.
-Nigdy tam nie byłem.-powiedział.
-I nie chcesz. Na razie jest tam wojna pomiędzy dwiema watahami wilków. Tam zginęła moja matka i... jest tam moja siostra...-powiedziałam a z mojego oka popłynęła jedna łza.
-Wszystko będzie dobrze.
-Nie... Oni nienawidzą mojej rodziny bo... z resztą nie ważne...
-Nie proszę powiedz..-nalegał basior.
-Skoro tak. Urodziłam się w Londynie i dawniej nazywałam się Lux. Moja mama zginęła na wojnie. Ja zabiłam mordercę zmieniając się w potwora. Jednak potem zmieniałam się w niego niekontrolowanie i inni zaczęli nazywać mnie Monster. Uciekłam i jestem tu.
-Ach. Moja historia nie jest tak smutna.-powiedział.
-Wiem. Cieszę się, że cię poznałam.
-Poważnie?
-Tak. Ja też jestem tu od nie dawna. Pomimo to chyba znalazłam drógą połówkę.
-Kogo?
-Marry Ratte. Jest naprawdę super. Jest inny, tak samo jak ja.
-A co w tobie takiego innego?
-Ech. Znasz jakiegoś mordercę i potwora?

<Luxio?>

Od Nasari - Moja odwaga...

Siedziałam w mojej leśnej chatce i piłam wodę ze źródła. Nagle podleciała do mnie Hermiona i zaczęła mówić po ptasiemu.
-Nasari wyjdź, idziemy na spacer!
-Teraz?
-Tak! Natychmiast!-zaświergotała.
-No dobre...
Poszłyśmy razem na przechadzkę. Gdy wychodziłyśmy już z lasu dołączyły się do nas dwa zające. Przerwałam panującą ciszę:
-A właściwie to gdzie my idziemy...?
Hermiona nic nie odpowiedziała... Prowadziła mnie przez tereny aż w końcu stanęła przy jakiejś schadzce wilków.
-No to tu! A teraz masz się z kimś zaprzyjaźnić. Nie masz żadnych przyjaciół!-wskazała skrzydłem na dość dużą grupę.
-Ja?! Mam przyjaciół. Nie potrzebuje więcej...-zaczęłam uciekać w drugą stronę.
-Nasari!!! Marsz do mnie i bądź odważna!-rozkazał mi skowronek.
-Ale odważna jestem w chatce z moim pluszakiem a nie tu...
Zwierzęta zaczęły mnie ciągnąć za łapy i ogon do wilków. Postawiły przed jednym z nich a ja przywitałam nieznajomego skromnym:
-Cześć...

<Dokończy ktoś? ktokolwiek>

Od Arii - C.D. opowiadania Luxi'a ''Znam tak mało wilków''

- Ten pies, który został wysłany przez myśliwych. Znam go, bo porwali mnie ludzie z zaprzęgu  i nie było tak źle. Wydaje ci się, że wilki są więzione w klatkach? Tak? Tak? Nie! Kiedy tam byłam, nie więzili mnie w żadnej klatce! Mieszkałam w szopie! - powiedziałam wściekła.
- To czemu on mnie gonił? Musiałem go zabić! To był akt samoobrony, przecież musiałem się jakoś bronić. - powiedział
- Nie musiałeś go zabijać! Mogłeś się go spytać jak tak na prawdę jest! - wykrzyknęłam. 
- Ta jasne, myślisz że miałem na to czas? - spytał 
- Tak, miałeś! - krzyknęłam i uderzyłam go łapą. 

< Luxio co dalej jestem ciekawa . >

Od Bloody Wolf - C.D. opowiadania Margaret ''Jak tu dotarłam''

Zbliżyłam kły do pyska wadery i wysyczałam:
- Radziłabym Ci tu nie przychodzić, jeśli życie Ci miłe
Przycisnęłam ją jeszcze mocniej do ziemi, w ten sposób, że przez parę sekund straciła dech i... wypuściłam ją. 
Tak, wypuściłam. 
Nie miałam ochoty tracić czasu na takie wilki jak ta samica. 
- Spadaj - warknęłam, popychając ją do przodu.
Zanim sie pozbierała i wstała trochę czasu minęło, jednak w końcu uciekła, co chwila oglądając się za siebie, jakby chciała sprawdzić, czy jej nie gonię.

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Pattona ''Znam tak mało wilków''

-Cóż Pattonie co chciał byś wiedzieć ?
-A co możesz mi opowiedzieć?
-W zasadzie to prawie wszystko.-Oznajmiłem
-Prawie wszystko ?-Zapytał podejrzliwy wilk
-Tak ... w mojej przeszłości działy się dziwne rzeczy a ja brałem w nich udział ...-Odparłem lekko zamieszany .
-Mi możesz zaufać - Zapewniał mnie Patton
-Opowiem ci je ale później ... nikt w tym stadzie o nich nie wie .
-Nawet Kaira ?- Zapytał lekko zdziwiony.
-Nawet ona ... i ona nie ma prawa dowiedzieć się o mrokach mojej przeszłości.Ale co do mnie ... Urodziłem się w Hiszpanii , moim hobby jest polowanie , pływanie i walka ale często oglądam zorze polarne .-Patton słuchał mnie z uwagą .
-A co wydarzyło się w twojej przeszłości ?-Zapytał w końcu .
-Słyszałeś o eliminacji watahy ?
-A co to jest ?-Zapytał zdziwiony i zszokowany .
-Inaczej wybicie całej watahy . Wilki wyrzucone , nie przyjęte lub okropnie traktowane zbierają się w grupę i pod osłoną nocy mordują całą watahę . Najczęściej jeszcze spalają jej tereny .
-To okropne ! A co ty masz z tym wspólnego ?-Zapytał ciekawy dalszej historii
-Dawniej postanowiłem zemścić się na moim rodzinnym stadzie . Zebrałem grupę i poszliśmy do miejsca moich narodzin . Bestialsko zamordowaliśmy prawie wszystkich zostawiliśmy tylko matki z dziećmi.
-A dlaczego Kaira nie może poznać tej przeszłości ?-Zapytał w mocnym szoku
-Ponieważ jej przyszywana matka umarła w pożarze który ja wznieciłem .Wiem o tym ponieważ dokładnie pamiętam tamtą noc a jeżeli Kaira pozna prawdę to znienawidzi mnie za to do końca życia .

<Patton twoja kolej .>

piątek, 28 marca 2014

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Arii ''Znam tak mało wilków''

Dostałem w pysk trzy razy za każdym razem mocniej .
-Kim był ten Ares ? -Zapytałem
-Nie pamiętasz kogo zabiłeś -Zapytała wściekła Aria
-Zabijam tylko w obronie własnej lub na polowaniu - Oznajmiłem
-Jesteś kłamcą i podłym zabójcą - Warknęła i uderzyła mnie po raz czwarty .
-A dlaczego tobie tak bardzo zależało na tym Aresie ?-Zapytałem. W odpowiedzi dostałem kolejny cios w pysk .
-To powiedz jak wyglądał i gdzie go zabiłem bo nie pamiętam żeby jakiś z atakujących mnie najpierw się przedstawił -Warknąłem ostro .
-W lesie ... -Odparła coraz bardziej wściekła wilczyca
-W lesie biłem się dwa razy :
Raz z prześladowcą mojej partnerki a drugi raz walczyłem z psami wysłanymi przez myśliwych . Możesz mi uświadomić który z nich to był Ares ?

<Aria kontynuuj jestem ciekaw zakończenia>

Od Luxi'a - C.D. opowiadania Monster ''Znam tak mało wilków''

Nie spodziewałem się , że da mi jakąś szansę ale ku mojemu zaskoczeniu poprosiła abym o sobie opowiedział .
-Cóż .. co mogę powiedzieć . Jestem w stadzie od niedawna . Zdążyłem już niestety spotkać się z ludźmi , szkoliłem się na stanowisku atakującego ale teraz chcę zdobyć stanowisko wojownika . 
-Świerza krew w stadzie ? - Przerwała mi zaciekawiona .
-Tak ale pomimo tego mam już swoją drugą połówkę . Ma na imię Kaira .
-A gdzie ją zgubiłeś ?- Zażartowała Monster
-Została w jaskini nie , chciałem jej budzić .-Odparłem.-A ty na jakim stanowisku jesteś ?- Zapytałem spoglądając na nią z ciekawością .
-Jestem oficerem - Powiedziała
-To odpowiedzialne zajęcie ?
-Tak ale proszę kontynuuj . Jak się tu dostałeś ?
-Gdy szedłem przez Las Czarnego Rumaka zobaczyłem Kairę którą chciał zaatakować niedźwiedź obroniłem ją ale odniosłem poważne obrażenia . Ona zabrała mnie do Ginewry która pozwoliła mi zostać w stadzie .
-Ciekawe ... . -Mruknęła Monster
-Chcesz coś jeszcze o mnie wiedzieć
- Tak . Jaki masz żywioł ?
-Lód -Odparłem
-A gdzie się urodziłeś ?
-W Hiszpanii , dokładniej na Majorce
-A jakie jest twoje Hobby ?
-Lubię walczyć , pływać , polować , ćwiczyć swoje moce i ... . - W tym momencie przerwałem .
-Coś nie tak ?-Zapytała
-Nie tylko lubię robić jeszcze jedną rzecz ale niewiele osób to lubi .
-Co to takiego ?-Dociekała zaciekawiona wilczyca .
-Oglądanie zorzy polarnej .... - Odpowiedziałem trochę ciszej .
-Aha ... nigdy tego nie robiłam ale może kiedyś się skuszę - Odpowiedziała z lekkim uśmiechem .
-Dobrze a teraz twoja kolej ... Powiedz mi coś o sobie .

<Monster ? Czego się o tobie dowiem ?>

Od Monster - C.D. opowiadania Luxi'a ''Znam tak mało wilków''

-Co robisz?- spytałam
-Spaceruję po terenach.- odparł
-Trafiłeś pod dobry adres ja tez szukam przyjaciół.
-Cieszę się.
-Ale ja nie jestem jak inne wilki.
-A jaka jesteś? 
-Cóż... znasz morderczynię i potwora?
-Nie.
-Więc taka jestem.Nie chodzę wiecznie uśmiechnięta.-odparłam.
-Hmm może jednak spróbujemy?- spytał.
-No dobrze... powiedz o sobie.

<Luxio?>

Od Rico - A może więcej szczegółów?

Słyszałem, że zakwalifikowałem się do ataku na ludzi.
Jako wtajemniczony chciałem wiedzieć więcej.
Więcej szczegółów!
Nagle zauważyłem Lee. 
Podszedłem do niego. 
- Witaj - powiedziałem. 
- Witaj! - odpowiedział Lee. 
- Ej a może znasz więcej szczegółów na temat Ataku na Ludzi? - spytałem 
- Jesteś w końcu generałem i na pewno coś wiesz. - dodałem

< Lee zgodnie z umową >