czwartek, 1 stycznia 2015

Od Fullness - Obrona murów, cz. 3

Białe światło przerodziło się w korytarz a po chwili poczułam , że upadam na ziemię . Gdy się ocknęłam miałam tylko pelerynę i naszyjnik z symbolem zwiadowców . Najgorsze było to , że nie byłam w grodzi warownym ! Bez sprzętu na środku jakiegoś pustkowia . 
*-Spokojnie .... spokojnie - Próbowałam się uspokoić - nasłuchuj ... Driady nie chodzą bezszelestnie * 
Moja sierść , moja peleryna ... cała ziemia dookoła mnie była we krwi . Dziwiło mnie tylko dlaczego ziemia ma kremowy kolor . I dlaczego jest taka miękka ! Ze strachem w oczach odwróciłam się . Za moimi plecami były wielki zagięte w moją stronę palce . Gdy tylko to zobaczyłam zaczęłam uciekać . Spadłam z wnętrza dłoni i wylądowałam w klejącej i gorącej mazi . Po chwili poczułam oparzenie na spodzie łap ( Skóra Driad jest normalna za to mięso i krew osiągają nawet 80 stopni ) . Dopiero po tym gdy krzycząc i płacząc odsunęłam się na ok 10 metrów zobaczyłam , że jest to tylko ręka ... tylko ! Zabrało tylko rękę a jej właściciel tam został ! Pytanie tylko gdzie ja jestem . 
-Boże święty ... - Usłyszałam za sobą głos . Odwróciłam się ukazując mój zakrwawiony pysk .
-Mógłbyś mi powiedzieć do którego grodu trafiłam ? 
-Że co ? Kim ty jesteś i Co to jest ?! - Zawołał wilk wskazując część Driady która leżała za mną.
-U was tego nie ma ? - Zapytałam się podchodząc bliżej wilka . Ten natychmiast odskoczył . 
-Powiedz mi co to jest ?! 
-To jest kończyna najmniejszej Driady z mojego "świata" . 
-U nas tego nie ma . 
-To znaczy , że kamień zadziałał . 
-Kamień ? 
-Kamień teleportacji ... przeniósł mnie do innego wymiary . 
-W każdym razie przydałaby ci się pomoc .... 
-Wiem . 
-Chcesz dołączyć do watahy ? 
-Tak ... a gdzie są alfy ? 

< Gustaw ? Odpowiesz mi na to głupie pytanie i dokończysz ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!