niedziela, 19 października 2014

Od Shelby - Jak tu dotarłam?

Świeża rosa z traw spadała na mój pysk. Kompletnie nic nie widziałam, prócz szarego nieba. Czułam się jak w jakiejś dżungli, przechodząc przez tą wysoką trawę. Starałam się skupić na zmyśle węchu oraz słuchu, gdyż wzrok w mojej obecnej sytuacji, na niewiele by się zdał. Stawiając łapę za łapą, wyszłam z wysokiej trawy. Odetchnęłam z ulgą. Otrzepałam się - na futrze zostało mi kilka połamanych kłosów. 
Przed sobą widziałam krętą rzekę, kilka drzew... Typowy nizinny krajobraz. Jedyne co zatrzymało mnie, aby dłużej przyjrzeć się tej scenerii to kolorystyka krajobrazu. Tylko jesienią mogłam podziwiać te wspaniałe barwy. Jednocześnie takie zimne, a zarazem ciepłe. Cieszyły się nimi moje oczy.
Uwagę od podziwiania widoku, oderwał fakt, że w pobliżu wyczułam czyjś zapach. Nie zwierzyny ani człowieka, lecz... wilka. Dochodził z północy i być dosyć intensywny. Moja wilcza natura krzyczała, abym skierowała się w tamtą stronę. Posłuchałam jej.
Ruszyłem marszem, który niezauważalnie zmienił się w bieg. Moje płuca przepełniło zimne powietrze, a opuszczało ciepłe. Pod łapami czułam mokrą trawę. Wszelkie oznaki jesieni.
Zdyszana, zatrzymałam się przed wilkiem. Przyjrzałam mu się uważniej. Miał dosyć... ciekawe umaszczenie. Oryginalne, mogłabym rzec.
- Cześć, co tu robisz? - zaczął basior. Nagle uaktywniła się moja nieśmiałość. Skuliłam się lekko zarumieniona. Zapomniałam jak bardzo potrafiłabym być wstydliwa.
- Hej... Właśnie tędy przechodziłam. - rzekłam zakłopotana. Wilk posłał mi uśmiech.
- Spoko. A tak w ogóle to jestem Dust. - powiedział wesoło wilk.

< Dust? Co dalej? ;D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!