Wyszłam z krzaków. Nie myślałam co robię, a właściwie, to o niczym nie chciałam myśleć. Przede mną wyrósł wilk, a może stał tu wcześniej...
- Kim jesteś? - zapytał ochrypłym głosem. Po zapachu, czułam, że nie jest tutejszy, lecz postanowiłam mu zaufać. Nie wyglądał na groźnego wilka...
- Cony. - rzekłam. Wilk patrzył na mnie chwilę, po czym przeniósł wzrok na wodospad. Szum pozwalał mi się uspokoić.
- A ty? Jak masz na imię?
- Ellie. - powiedział wilk. Musiałam przyznać, że bardzo ładnie pachniał. Wilk westchnął. - Wybacz, ale mogłabyś zostawić mnie samego? - zapytał. Zdziwiło mnie to trochę... Może potrzebował samotności...
- Wybacz, ale nie..
Wilk wydał z siebie parsknięcie. Obrócił głowę w mojá stronę i zaśmiał się. Zarumieniłam się lekko, lecz szybko odzyskałam fason.
- Co tu robisz?
< Ellie? Co ty na to? ^_^ A i wybacz, że takie krótkie ;p >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!