- Na co jestem gotów? - zapytał Azuma. Uśmiechnęłam się. Spodziewałam się tego pytania. Nie spodziewałam się, że w takim marnym ciele, znajduje się tak potężny duch...
- Do otworzenia portalu. - burknął Shout. Skierowałam mój wzrok na niego. Nie wyglądał na zadowolonego, przynajmniej świadczył o tym grymas na jego twarzy.
- Shout! - warknęłam. Wilk był cały czerwony ze złości. Wkurzyło mnie to. Podeszłam do niego. Przejechałam mu pazurami po twarzy. Z jego skóry zaczęła tryskać ciemna maź, a okalające mnie macki, od razu do niej podleciały. Zaczęły wchłaniać energię Shouta. Czułam wielką radość, patrząc na to, jak mój bratanek, zwija się z bólu. Kiedy oczy wilka, przybrały mgliste spojrzenie...
- Zostaw go. - usłyszałam. Ku mnie biegła Klara. Nareszcie nadarzyła się okazja, aby się jej pozbyć. Macką Ciemności wyrwałam jej serce. Wadera padła martwa. Wchłonęłam krew. Rozkoszny smak rozpłynął się w moich ustach. Azuma z przerażeniem patrzył na serce jego matki, które jeszcze biło. Zgniotłam je łapą.
- Otwieraj, portal. - rozkazałam. - Albo to samo stanie się z twoim bratem... - zagroziłam, chociaż i tak znałam już prawdę.
< Azuma? Otworzysz portal? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!