Byłem w rozsypce ... już drugi raz ktoś ważny dla mnie odszedł . Odszedł na zawsze .
-Dlaczego jeszcze mnie nie zabrałaś ?! - Wrzasnąłem oczekując na odpowiedź .
Nagle poczułem ukłucie w sercu i po chwili znalazłem się w innej jaskimi . Cała była spowita ogniem . Na środku stał wilk ... cały w ogniu .
-Kim jesteś ? - Zapytałem
-Tym który dał ci moc . Już zapomniałeś ?
-Nie rozumiem ...
-Ten szklany kamień . Prosiłeś mnie o niego .
-Że co ?! Ja nic nie pamiętam .
-Dobrze ... teraz to nie ważne . Prosiłeś żeby cię zabrała prawda ?
-Kto ?
-No jak to kto ... śmierć .
-Tak prosiłem i proszę nadal .
Wilk uśmiechnął się szyderczo .
-A jak z twoją siostrzyczką ? Chyba dobrze jej idzie wybijanie watahy . W tym twoich przyjaciół . -Tym zdaniem mnie wnerwił . Już po chwili stałem przed nim jako demon . -Wiedziałem , że nie odpuścisz tak łatwo .
-Zabierz mnie z tamtego świata !
-Nie Darkness ... jeszcze nie . Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego ty możesz kontrolować ciemność a Dusk nie ?
-Nie .
-To ci powiem .... jestem po twojej stronie . Jeżeli obiecasz mi , że się na niej zemścisz to wtedy wyślę po ciebie śmierć .
-Masz moje słowo .
Po tym zdaniu znowu pojawiłem się w mojej jaskini . Nie myślałem długo ... wstałem i wybrałem się w wiadome miejsce .
***
Byłem przed jej jaskinią . Przez chwilę pomyślałem czy aby na pewno warto to robić . Odpowiedź była wiadoma .
*-Tylko jej nie zabij ... mam dla niej specjalną niespodziankę * - Usłyszałem głos w mojej głowie . Po tych słowach otworzyłem drzwi do jej domu i wszedłem do środka . Spałą ... idealna okazja . Podszedłem do niej i ucisnąłem jej gardło . Ta nagle się obudziła i zaczęła się miotać . Puściłem ją a ta od razu na mnie skoczyła . Złapałem ją w locie i rzuciłem o ścianę . Ta wstała i zaczęła atakować co było dla mnie śmieszne ... Uderzyła mnie macką ciemności ... wyrwałem jej ją . Poczułem pełną kontrolę ... to była jej porażka .Po krótkiej chwili Dusk leżała na ziemi ledwo żywa ale nadal oddychała .
-Zakończ to ... - Wydusiła z siebie .
Podszedłem do niej i kopnąłem ją w brzuch . Ta opluła podłogę krwią .
-A mówią , że zemsta nie daje upragnionego skutku ... - Wyszeptałem wgryzając jej się w kark . Tylko jęknęła z bólu . - Przyjemnie się zabijało ?
Przez kolejne minuty ją biłem ... mściłem się za Klarę , Keri i Shouta . Nie ukrywam sprawiało mi to przyjemność .
-Mogę chociaż wiedzieć kim jesteś ? - Wydusiła z siebie prawie martwa Dusk
-Kiedyś ci coś obiecałem ...
-Darkness ... wiesz coś ci powiem ... fajnie było patrzeć jak Klara zdycha .
Nie wytrzymałem i uderzyłem jej z całej siły po czym rzuciłem ją w kąt jaskini .
-Z wielką chęcią bym cię zabił Dusk ale nie mi jest to dane . - Po tych słowach wyszedłem i skierowałem się nad klif ... ten najwyższy . Wziąłem ze sobą tylko notes w którym napisałem : Dziękuję wszystkim którzy kiedykolwiek mi pomogli i znaleźli we mnie przyjaciela . Dziś odchodzę i już nie wrócę . Zamknąłem notatnik i położyłem go na pniu starego drzewa . Stanąłem na krawędzi klifu ... zrobiłem krok do przodu . Ostatni odgłos który słyszałem to dźwięk łamanych kości ... moich kości . Dołączyłem do mojej ukochanej Klary .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!