Peeta wepchnął mnie pod wodę. To było fajne. Wynurzyłam się z głębin cała mokra.
- Ej! - powiedziałam z uśmiechem, on nic nie odpowiedział, więc wepchnęłam go też pod wodę.
- Za co? - zapytał po chwili, a ja szybko za nim wskoczyłam do wody. Chlapaliśmy się prawie cały dzień, a gdy się zmęczyliśmy, postanowiłam zaprowadzić go do mojego znajomego Music'a.
- Gdzie idziemy, Ami? - Spytał
- Pokażę ci coś. - Uśmiechnęłam się. Po minucie byliśmy wreszcie na Plaży Dnia i Nocy.
- Po co tu przyszliśmy?- Peeta zadał mi pytanie.
- Kąpiemy się? Albo wiem! Zjedziemy z wodospadu.
- Dobra!
Po kilku chwilach byliśmy na szczycie wodospadu i... zjechaliśmy! Byliśmy na brzegu. gdy wreszcie wynurzył się z głębin Music, jako Potwór Morski.
- Cześć, kto to jest?- Zapytał. Nagle peta krzyknął:
- Matko boska! Co to jest?
- Music w formie potwora morskiego. - Wyjaśniłam. - Przestraszyłeś się go?
- Music, to mój partner peeta. Peeta to jest mój znajomy Music.
Po kilku nie potrzebnych słowach zdumienia, wracaliśmy z Music'em do jaskini, gdy nagle nam zaproponował przejażdżkę na nim w formie tego potwora do Toxycznych Bagien.
Po chwili wskoczyliśmy na jego grzbiet i znaleźliśmy się na małej przeprawie w Toxycznych Bagnach, było nawet, a raczej bardzo romantycznie, więc pocałowaliśmy się czule, to były naprawdę wspaniałe chwilę, ale gdy zorientowałam się że Music wszystko widział, zaśmiałam się cicho.
- Co cie tak śmieszy? - zapytał mnie Peeta
- A nic nic... - powiedziałam, tłumiąc śmiech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!