sobota, 18 października 2014

Od Claire - Prawdziwy przyjaciel

Szum morza wprawiał mnie w stan emocjonalny, którego nie mogłam określić. Przypominały mi się wspaniałe chwile, a zarazem miałam ochotę płakać. Czubkami opuszek łap, czułam chłód morskiej wody. Łaskotała zimnymi kroplami moje poduszki. Uwielbiałam to.
Odkryłam to miejsce, po odbyciu przygody w jaskini jako szczeniak. Teraz siedziałam na tym pomoście. Wpatrywałam się w białą kulę, która rozmazywała 
się na powierzchni wody, zaś na niebie była bez skazy. Księżyc. Nasz przewodnik w łowach... Dużo mu zawdzięczałam.
Usłyszałam skrzypienie desek pomostu. Nie musiałam odwracać się za siebie. 
Dokładnie wiedziałam, kto to. Przymknęłam oczy. 
- A ty tu cały czas siedzisz? - zapytał. Nie odpowiedziałam. Skupiłam się na symfonii oceanu. Basior parsknął śmiechem. Otworzyłam oczy, które przykrywały moje powieki.
- Nie jest ci zimno? - ponowne pytanie padło z jego ust. Dopiero teraz zorientowałam się, że wiał zimny wiatr. Niebieski wilk westchnął. Usadowił się obok mnie. Poczułam ciepło drugiego wilka.
- A ty czemu nie jesteś na tych zajęciach dodatkowych dla młodych alf? - zapytałam. Diesel wpatrywał się w niewidoczny horyzont. Niedbale wzruszył barkami.
- Szczerze powiedziawszy to nie widzę siebie na tym stanowisku. - odparł. Pokiwałam głową. Milczeliśmy chwilę.
- A co tam u ciebie? Wiem, że twoi dziadkowie... - zaczął basior.
- Wiem... - szepnęłam. - Ale nie chcę o tym mówić. Męczy mnie to wszystko... - rzekłam. Usadowiłam moją głowę na wyciągniętych łapach.
- Wybacz. - mruknął lekko czerwony. 
- Nie szkodzi... Ale dzięki, że się mną interesujesz. - powiedziałam. - Jak 
prawdziwy przyjaciel.
- Przecież nim jestem. - zachichotał. Wtuliłam pysk w jego szyję. Wdychałam 
jego słodki zapach. Instynktownie spojrzałam w górę. Napotkałam jego zielone 
oczy. Piękne i tajemnicze. Niegdyś myślałam, że są żółte. Myliłam się. Spuściłam 
wzrok.
- Masz kogoś na oku? - zapytałam pod wpływem impulsu. Poczułam jak spięły się jego mięśnie.
- Powiedzmy... A ty?
- Nie myślałam nad tym...
Diesel oddychał równomiernie. Pozwoliło mi to spokojnie zasnąć. Wiedziałam, że przy moim przyjacielu jestem bezpieczna.

< Diesel? Masz chęć, to proszę kontynuuj ;D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!