Ysabeau...
Gdzie się podziałaś?
Wiatr rozwiał twoje pióra przed jaskinią,
a twoja sierść wciąż jest na posłaniu.
Dom pachnie tobą.
Tylko że ciebie w nim nie ma...
***
Zderzyłem się z kimś.
Wyglądała jak ona.
Kiedy zapytałem ją, jak ma na imię...
Odpowiedziała, że Karibu.
Były takie podobne.
***
Stanąłem na granicy.
Wziąłem oddech.
Tak, odszedłem z watahy...
By ją odnaleźć...
I z nią być...
Z moją...
Ysabeau.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!