Jesień .... nienawidziłem tej pory roku . Plucha i szarość mnie dobijały . O wiele bardziej lubiłem zimę . Nie wiem czemu ale najbardziej pasowała mi ta pora . Trochę dołowało też mnie to , że nie miałem zbyt dużo znajomych . Znałem tylko mojego kuzyna , brata , niejakiego Pattona i Karo . Postanowiłem poznać kogoś jeszcze . Zmusiłem się żeby wyjść z jaskini . Było bardzo zimno i nieprzyjemnie ...nie miałem najmniejszej ochoty spacerować . Poszedłem na plażę dnia i nocy ... wiało tam bardziej niż zwykle . Przeszedłem kilka metrów i zauważyłem postać jakiegoś wilka . Gdy podszedłem bliżej zorientowałem się , że jest to wadera .
-Hej . - Zacząłem podchodząc do nieznajomej . Ta jednak nie odpowiedziała . - Hej ! - Powtórzyłem głośniej wyrywając waderę z transu .
-Przepraszam ... zamyśliłam się .
-Nic nie szkodzi ... Co tutaj robisz ?
-Marzę ... rozmyślam . A ty ?
-Ja ? Szukam przyjaciela albo przyjaciółki .
-I myślisz , że znalazłeś ?
-Nie wiem ... przekonam się . Jestem Populis ale większość mówi do mnie Pop .
-Miło mi jestem Belive . - Odpowiedziała wadera wyciągając do mnie łapę .
<Belive ... popiszemy ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!