Zaczęłyśmy gonić naszych partnerów . Whitney nie miała dużych problemów żeby dogonić Etan'a . Już po chwili siedziała na nim przygniatając go do ziemi . Niestety Luxio był dosyć szybki więc miałam problemy ze złapaniem go .
-Może ci pomóc ? -Zapytała Whitney patrząc że Luxio zaczyna mi uciekać .
-Nie ... nie musisz poradzę sobie . - Powiedziałam w skoczyłam na grzbiet mojego partnera przewracając go . Turlaliśmy się jeszcze przez chwilę a gdy się zatrzymałam basior był nade mną .
-Gratuluję ... - Powiedział uśmiechnięty .
Kątem oka zobaczyłam że za nim jest strumyk . Niewiele myśląc odepchnęłam go łapami a on tracąc równowagę poleciał do zimnej wody
Whitney też zaczęła wpychać Etan'a do wody i po krótkiej chwili oboje siedzieli w strumieniu .
-Idziemy do nich ? - Zapytałam rozbawiona i cała mokra .
-Dawaj ! - Krzyknęła Whitney i skoczyła do wody . Ja zrobiła to samo .
Chlapałyśmy naszych partnerów wodą . Oni nas delikatnie wywracali tak żebyśmy całe były pod wodą . Bawiłyśmy się z nimi tak dobrą godzinę .
-Już dosyć ... - Wydusił przez śmiech Etan . Było mu trudno mówić ponieważ Whitney ciągle chlapała go wodą .
-Tak ... na dziś już starczy . - Powiedziałam i wyszłam na brzeg .
Położyłam się na trawie . Z mojej prawej strony leżała moja nowa przyjaciółka a z lewej Luxio . Wtuliłam się w jego sierść i zamknęłam oczy . Słońce przyjemnie grzało i panowała kojąca dla uszu cisza którą przerwała Whitney .
<Whitney ... jeszcze jakieś zabawy ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!