Dostałem wiadomość od niejakiego Króla Jakuba. Nie kojarzyłem gościa. Miałem wyjść naprzeciw jego córce, którą nazywał Danerys, choć prosił, bym ja i każdy wilk, zwracał się do niej Calisi. Zobaczyłem ją. Wyglądała niczym królowa - dumna postawa, zadbana sierść, ten tajemniczy błysk w oku...
- Witaj, Calisi. - Odparłem na jej przywitanie i zajrzałem w jej myśli. - Nie bój się, twój ojciec mi o tobie wspominał.
- To dobrze. - Rzekła. - Więc skoro wiesz kim jestem, zapewne wiesz też, po co tu przybyłam.
- Owszem, aczkolwiek wątpię abyś odnalazła to, czego szukasz...
- Mimo wszystko, bardzo chcę dołączyć.
- Wiem, co się stało z twoim partnerem. W naszej watasze blizny przeszłości są mile widziane.
- Widzę, że dużo wiesz. Mogę wiedzieć, skąd? - Zapytała.
- Hah, swoje się wie, moja droga. Witaj w watasze. Możesz sobie wybrać kogoś, kto cię oprowadzi, by zapoznać się z kimś. - Powiedziałem i pozostawiłem ją w Lesie Czarnego Rumaka, gdzie jak zwykle, roiło się od wilków.
< Calisi? Kto cię oprowadzi? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!