piątek, 4 kwietnia 2014

Od Glory'ego - Ta jedyna...

   Szybkim marszem wracałem z treningu, który prowadził Patton. Był on tylko dla oficerów. Nagle wpadła na mnie jakaś piękność, która biegła, patrząc za siebie.
 - Przepraszam. - Powiedziała. - Ona przestała mnie gonić?
 - Kto? - Spytałem, otrzepując się z piasku.
 - Wadera, którą widziałam na pustyni.
 - Co? Bloody Wolf? Chciała cię tylko wystraszyć. Jestem Glory.
 - Ja Margaret.
 - Jakie piękne imię. - Szepnąłem ledwo słyszalnie.
 - Twoje również. - Uśmiechnęła się lekko.
 - A ty masz watahę? Nie widziałem cię wcześniej.
Okazało się, że wadera watahy nie posiada, więc zaprowadziłem ją do Gustawa, a ten ją przyjął. Zlecił mi oprowadzenie jej po terenach.
 - Pięknie tu. - Powiedziała, gdy szliśmy nad Wodne Serce.
 - Ty jesteś piękna. - Odparłem i spojrzałem jej w oczy. Przy niej, Wodne Serce było niczym. Czyżbym znalazł prawdziwą miłość? Ale ona z pewnością tego nie odwzajemni...

< Margaret? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!