Zmrużyłam oczy, pokazując ostre kły.
- To był mój kąsek, znajdź sobie inną waderę, na której zrobisz wrażenie, zabijając własnego ojca - warknęłam, podchodząc do niego bliżej
- A co ty tam wiesz? - odparował, ostrym tonem
- Wiem o wiele więcej od ciebie, wyobraź sobie - skoczyłam na niego, i przewróciłam go - A teraz, bądź tak dobry i nie wchodź mi w paradę - Puściłam go.
Wybiegłam z domku.
Skierowałam się do innego.
(Mortimer,albo ktoś inny?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!