- Mam spotkanie z Cris'em za dziesięć minut! - Krzyknęłam.
- To leć. - Powiedziała.
- Jasne. Spotkamy się jutro?
- Pewnie. Będę czekać o drugiej, tutaj.
- Ok. - Powiedziałam biegnąc.
- Pamiętaj, słuchaj głosu serca! - Krzyknęła z daleka Dina. W końcu dotarłam do jaskini, nałożyłam na siebie chustę [taką motorową] i udałam się w wyznaczone miejsce. Czekałam na Cris'a, a po kilku chwilach zjawił się.
Dalszy ciąg będzie w osobnym opowiadaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!