Bitwa była świetna, aczkolwiek niezadowalająca mnie w pełni. Dlaczego? Bo nie wygrałyśmy. Ale z drugiej strony, nikt nie powinien czuć się przegranym, choć to chyba oczywiste, że zaśpiewałyśmy lepiej...
Nagle spotkałam idącego Sprint'a.
- Hej. - Przywitałam się.
- Cześć. - Odpowiedział Sprint i przystanął.
- Jak ci się podobała bitwa?
- Wszyscy byliście genialni.
- A jednak to nas wybrałeś. - Uśmiechnęłam się.
- Ech... Pamiętasz to jeszcze? - Zaśmiał się.
- A jak bym śmiała zapomnieć? - Odwzajemniłam gest. - Spacer?
- Okej.
< Sprint? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!