Wybór zwycięzcy był bardzo trudny, ponieważ każdy zaśpiewał to inaczej i wszystko było super. Po naradzie z Lucy, Sprint'em i Canyon'em, gdzie jeden głosował za duetem, drugi za solistą, a trzecia nie miała faworyta, stwierdziłem, że...
- Remis. - Orzekłem.
- Jak to?! - Zawołali oburzeni.
- I tak wszyscy wiedzą, że byłem lepszy. - Zaśmiał się Colorado.
- Chyba w snach. - Gryzła się Palouse.
- Zmiażdżyłyśmy cię! Nawet wyć nie umiesz dobrze! - Dodała Missisipi.
- Czyli bitwa na wycie? - Spytał.
- Chcesz dostać lanie po raz drugi? - Spytała Palouse.
- To dostaniesz. - Dokończyła jak zwykle Missisipi.
- Dobra, spokój! - Powiedziałem, stając między rodzeństwo.
- Ta, racja. Zachowajmy resztki godności.
- Jasne, pokój jest najważniejszy... - Westchnęła Palouse
- Peace! - Zawyłam Missisipi.
Udaliśmy się do jaskini, by odpocząć po tej bitwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!