wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Fury'ego - Woda wszędzie!

Lany poniedziałek zapowiadał się wyśmienicie. Zdążyłem oblać każdego z mojej rodziny przynajmniej dwoma wiadrami wody. Została mi tylko moja partnerka, Yuka. Gdzieś poszła, a ja nie mogłem jest zupełnie nigdzie znaleźć .lekko zmęczony i niczego nie świadomy leżałem koło drzewa ... Ale nagle poczułem chlust ciepłej przyjemniej wody . Zerwałem się i zobaczyłem śmiejącą się gammę Valixy . 
- Śmigus dyngus ! - zawołała . 
ja w prędkością światła podbiegłem i wrzuciłem ją do zimnej wody . po minucie wyszła . 
- To jesteśmy kwita .. - powiedziała otrzepując się i idąc dalej . 
- Ej czekaj !- odwróciła się a ja podbiegłem- Każdego tak lejesz ?
- Ty byłeś ostatni . I o dziwo wszyscy się śmiali . 
- Nie widziałaś przypadkiem Yuki ? 
- Szła ścieżką koło Dymiących Gór . 
- Dzięki za informacje . - uśmiechnąłem się - Do zobaczenia !
- Pa!
Bardzo szybko nabrałem wody do wiadra i poszedłem na teren " Dymiące Góry " jednak jej tam nie było. Pobiegłem w las . Dopiero teraz ja spotkałem ... Ona również miała wiadro i chyba nie tez szukała . Bez zastanowienia rzuciłem woda w wiadrze . Yuka zrobiła to samo i obydwoje zostaliśmy oblani . Uśmiechnięci podbiegliśmy do siebie .

< Yuka ? co było dalej ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!