Gustaw zgodził się na podróż Punk'si do wężowego kanionu (po wielu błagalnych jękach z jej strony).Weszła już do kanionu i nagle...zza krzaka wyłonił się Sketch.
-Co ty tu robisz?!-Krzyknęła rozzłoszczona na syna.
-Chcę ci pomóc.-Powiedział nieśmiało.
-No dobrze.-Powiedziała zrezygnowana.Nagle usłyszeli dziwny szum,z liści wyłoniły się dwa smoki :
i
-Kim jesteście?
-Jestem Punkey(czytać Punkej).-Odpowiedziała smoczyca nocy.
-A ja jestem jej młodszą siostrą,jestem Killeri.-Odpowiedziała smoczyca Księżyca.
-Czy zaopiekujecie się nami?Od lat zabijamy tych którzy tu przychodzą bo chcą nas upolować,wy tego nie chcecie.
-Zaopiekujemy się wami.Ja wezmę ciebie Killeri a Sketch weźmie Punkey,ok?
-Ok!-Powiedzieli wszyscy chórem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!