- Tak, jasne - odparłem już totalnie zrezygnowany. Mówiła tak, żeby mnie nie zranić. Widocznie nie kochała mnie tak, jak ja ją. Mógłbym zrobić dla niej wszystko. Nagle cały świat przestał być kolorowy, a moje życie przestało mieć sens. Odwróciłem łeb. Czy naprawde tak ma być? Nigdy nie będziemy razem? Powoli do mnie docierało że nie odwzajemnia moich uczuć.
- Gdzie idziemy? Teraz ty wybierasz - powiedziałem po chwili ciszy.
- Nie wiem... może Dymiące Góry?
- Dobra może być - odparłem i ruszyłem
(Ayoko?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!