Iran przyszedł do mnie i poprosił o poradę , bo podoba mu się pewna wadera ...Straciłam już nadzieję , że on odwzajemnia uczucie .Bez zastanowienia ułożyłam się w mojej jaskini . Leżałam na wyrafinowanej kapie. bok mnie była ciemność . Na kamiennej szafce leżała szafirowa lampa . Dywan był na całą jaskinię . Poza tym , pełno pawich piór !
Po kilku godzinach usłyszałam wołanie . Wstałam i stanęłam jak wryta . Stał tam zupełnie inny wilk który okazał się Iranem !
- Kocham cię ...- szepnął i założył mi na szyję piękny naszyjnik .
- Ja .. Ja ... ciebie też ! - zawołałam i rzuciłam się na szyję .
czułam jego ciepło i bliskość . Pierwszy raz czułam się tak pewnie i kolorowo .
- Wiesz , ja już się od dawna w tobie zakochałam - w końcu rzekłam .
- Ja od moich narodzin . - powiedział śmiejąc się .
< Iran ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!