Zaczęłam płakać, a moje serce było rozdarte.
- Kto to zrobił? - wyszlochałam.
Thea spojrzała na Olimpas .
- Mortimer. - powiedziała niepewnie Thea .
Ja zaczęłam jeszcze więcej płakać.
- Dlaczego? - spytałam, zalewając się łzami.
- Bo chciał uratować człowieka. - powiedziała Thea.
- Przecież człowiek i tak prędzej czy później by zmarł! - wyszlochałam.
- Tak samo jak Cheveyo... - Szepnęła Olimpias.
- Te życie już nie ma sensu! - krzyknęłam .
Podniosłam łapę i ugryzłam się w żyły, przecinając je.
- Nie! - usłyszałam krzyk Thei, ale to był koniec. Szybko się wykrwawiłam i umarłam.
< Thea , Olimpas ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!