Szłam swoją drogą . Właściwie do swojego domku na śnieżnym wzgórzu . Tam zawsze był śnieg , a nigdy słońca . Położyłam się na puszystym i miękkim śniegu . Miałam uciąć sobie drzemkę , gdy nagle usłyszałam dziecinny skowryt małego pieska . Jechałam z góry i podpełzłam do białego szczeniaka . Ten zaczął piszczeć ja najęty , lecz ja usiadłam i czekałam aż przestanie . Trwało to kilka minut , może więcej . Powoli nie wytrzymując podeszłam do szczeniaka i zaczęłam mu patrzeć w figlarne gały . W moich oczach znaczął się pojawiać ogień , który był niebieski . Znaczyło to bowiem , że jeśli zaraz nie przestanie , to będę zmuszona sowimi łapami zamknąć paszczę . Szczeniak jakby zrozumiał i usiadł .
- Jak cię zwią ?
- Nie twoja sprawa !- zadarła się głośno .
- Spokojnie . Nie jesteś w hlywie , tylko na terenach naszej watahy .
Szczeniak oburzony usiadł i zaczął na mnie spoglądać .
- Jestem Biała .
- Ja Vaixy , i tak masz się do mnie zwracać .Skąd jesteś ?
- Przyszłam ty z przyjaciółką , Strzałą . Dawno byliśmy w kosmosie , by odszukać moją rodzinę , lecz nie znalazłam jej . Postanowiliśmy że dołączymy do watahy wilków . Jak widzę ty też jestem psem
- Nie , nie jestem żadnym psem !
- To trzemu, - zaczęła- jesteś podobna do rasy psa ?
- Bo taka się urodziłam ! Dobrze , to powiedz jeszcze , gdzie ta " Szczała ?"
- Została z jakmś czarno , czerwonym wilkiem .
- Z najszybszym Pattonem .- powiedziałam - Należysz już do watahy ?
-Nie .
- A chcesz ?
- Jasne .
- To idziemy do alf . - mówiłam i odwróciłam się - Idziesz ?
-Idę .
Po kilku minutach zobaczyliśmy Gustawa ...
< Biała ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!