Bardzo przepraszam za tak długie nie dokończenie tego opowiadania, ale wyleciało mi z głowy i zostało przeze mnie niezauważone...
Zastanowiłam się chwilę. Przypomniało mi się mojej spotkanie z ludźmi, kiedy byłam jeszcze szczenięciem.
- Wiem co czujesz... - Westchnęłam.
- A co ty tam wiesz. - Powiedziała. Miałam już dość tego, że wszyscy traktują mnie jakbym była najniżej postawionym w hierarchii osobnikiem.
- Tak się składa, że ja jestem alfą. - Powiedziałam niechętnie, a wilczycy zrobiło się głupio za jej słowa. - Wiem dużo o ludziach, odkąd jestem szczeniakiem, więc coś tam wiem. - Rzekłam na koniec i zaprowadziłam do watahy nową wilczycę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!