Urodziłam się w cudownym miejscu. Niestety długo nie zaznałam życia w sielance. Moi rodzice zmarli na wojnie. Miałam dopiero cztery miesiące. Nie zapamiętałam ich. Pamiętam tylko to, że moja mama była bardzo ciemna, a tata jasny.
Pewnego deszczowego dnia zostałam w jaskini z moją opiekunką. Co kilka minut pytałam się jej, gdzie jest mama, co się stało. Niestety nie uzyskałam odpowiedzi, moja opiekunka nie chciała mi powiedzieć, że oni już nie wrócą. Od tamtego dnia byłam wychowywana przez nią. O śmierci moich rodziców dowiedziałam się dopiero, gdy miałam rok, a ja cały czas na nich czekałam.
Gdy dorosłam zakochałam się w pewnym młodym wilku. Co prawda był nie wiele starszy ode mnie, ale był. Niedługo po tym byliśmy parą. Gdy miałam nie całe trzy lata, zaszłam w ciążę. Urodziłam małą samiczkę, nazwaliśmy ją Viva.
Gdy mała miała dwa miesiące jej tata zmarł na ciężką chorobę, którą zaraziło się wiele wilków w naszej watasze. Stało się to przez zabicie dzika. Dzik prawdopodobnie był już długo chory na tą chorobę, skoro zaraziło się nią wiele wilków.
Kiedy wróciłam do naszej jaskini, powiedziałam o tym przykrym zdarzeniu naszej córce, Viv płakała cały dzień, niestety nie było innego wyjścia. Rodzina mojego partnera winiła mnie bardzo długo za to zdarzenie. Wtedy zdecydowałam się przenieść do innej watahy.
Przez to zdarzenie zdecydowałam się przenieść, niestety powrotu nie mam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!