niedziela, 3 września 2017

Od Sierry - C.D. Arcady'ego "Trudny wybór"


Wolałam, aby Arcady jeszcze nie dowiedział się o TYM wilku. Najlepiej by było, gdyby nie poznał go przez jeszcze drugi czas, na dobre by to wyszło i Arc'owi, jak i mi.
Wynurzyłam się po jakiejś minucie spod wody, będąc brutalnie wrzucona do jeziora przez swojego przyjaciela. Zaczęłam nerwowo machać łapami, nie umiałam jeszcze tak dobrze pływać, a znajdowałam się dość głęboko. Dygotałam w wodzie przez chłód nie jeziora, a dreszczu, który obiegł całe moje ciało już kilka razy. Spojrzałam na Arcady'ego.
- Nienawidzę cię. Nie daruję ci tego. - powiedziałam lekko zachrpniętym głosem, zachłysnęłam się wodą, po czym powoli wyszłam na brzeg, po jakiejś chwili.
- Czyżby? - prychnął, a ja w sekundzie skoczyłam na niego, a przez nieuwagę samca, udało mi się go przewrócić. Stanęłam nad nim.
- Czyżby. - odparłam ze złośliwym uśmieszkiem, jednak po chwili samiec złapał mnie za kark i teraz to on znalazł się nade mną, a ja próbowałam go odepchnąć. Niestety, to było na nic.
- I kto tu teraz jest górą? - zadał retoryczne pytanie. Pff, oczywiście, że ja.
- Proszę, nie bij. - zasłoniłam pysk łapami, a Arcady odszedł ode mnie.
- Nie zamierzam. - pozwolił mi wstać, co też uczyniłam.
- To świetnie. - mruknęłam i ponownie skoczyłam na niego, po czym położyłam się na leżącym basiorze.
Arc najwyraźniej nie miał nic przeciwko, a kiedy próbował mnie zepchnąć z siebie, zasłaniałam się ogonami, co sprawiało jeszcze większy trud. Przylgnęłam do niego ciałem i owinęłam się wokół niego łapami, przymykając oczy.
- Dosyć tej wygody. Złaź. - w końcu basiorowi udało się mnie z siebie zepchnąć.

< Arcady? Brak weny :/ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!