Podobał mi się fakt, że reakcje Mistrzyni na moje odpowiedzi były szczere i pozytywne. Nienawidziłem, kiedy ktoś mówił, że robię coś dobrze tylko dlatego, że byłem szczeniakiem i nie chciał mnie do czegoś zrazić lub zasmucić mojej osoby. Jednak bardziej smuciło mnie właśnie to, że niektórzy nie chcą, a właściwie boją się wyrażać własne zdanie, bo nie chcą poznać reakcji innego osobnika, nie chcą go urazić. A w krytyce nie chodzi o to, by kogoś urazić i zniechęcić, chodzi o to, by pokazać komuś, że robi coś źle i powinien to poprawić. A brak umiejętności przyjmowania krytyki jest według mnie czymś paskudnym, to cecha, którą powinno się eliminować.
Można powiedzieć, że moja siostra, Hidden, właśnie taka była, choć też nie do końca. Potrafiła przyjąć krytykę, ale nienawidziła tego. Przychodziła potem do jaskini wkurzona, rozwalała rzeczy z półek, a nawet stosowała wobec siebie rożne kary, takie jak głodówki. Dopiero ja przemówiłem jej do rozsądku. Wtedy poprzysiągłem sobie, że będzie wyuczona tak dobrze, że nikt przenigdy jej już nie skrytykuje. Pamiętam dobrze ten dzień... Hidden zdychała już z głodu, a rodzicom oczywiście odpowiedziała, że jadła. Właśnie wtedy podjąłem się zadania, które może okazać się trudne, a zarazem jest dość ryzykowne, ze względu na jej zdradziecki charakter.
- Tak, oczywiście, jestem gotów - Odpowiedziałem z dozą entuzjazmu.
- Dobra, to poopowiadaj mi nieco o innych członkach Klanu, włącznie ze swoją rodziną.
- Uch, bardzo łatwe te twoje zadania - Zaśmiałem się cicho, wziąłem głęboki wdech i zacząłem. - Tak więc, rozpoczniemy od rodziny Alf, której jestem członkiem. Nazwa naszego rodu to Sons Of The Storm, czyli Synowie Burzy. Wywodzi się od pierwszego władcy Watahy, który to kochał burze i była to jego specjalność. Rodzina składa się z Avalanche, która na swojego partnera wybrała Eliasa. Łącznie ze mną mają czwórkę szczeniąt. Wszyscy jesteśmy dobrymi wojownikami. Bety, czyli ty i Patton. Należycie do Watahy bardzo długo, macie jedną córkę, Verdanę. Patton to najszybszy wilk w Watasze i bardzo doświadczony szpieg, ciebie mogę określić mianem najmilszej wilczycy pod słońcem. Verdana to pozytywna wadera, szczeniak. Ilia i Arcun. Ten drugi należy tu jakiś czas, miał niegdyś inną partnerkę, która umarła. Ilia zaś należała początkowo do Viridi Agmen, jednak przeniosła się, z miłości do swego ukochanego. Zaadoptowali wilczycę o imieniu Blue Dream. Aleksander należał tu niegdyś, wrócił niedawno. Starszy wilk, dobry wojownik, mentor mej siostry. Tyle o nim wiem. Ivy, ulubienica mej matki i wspaniała, zaangażowana osobniczka pełna zapału. W pewnym sensie ją podziwiam. Niegdyś piastowała stanowisko morderczyni, teraz natomiast broni tereny i inne wilki. Kate nie znam w ogóle, więc nie wiem co o niej powiedzieć... No i Talestia, o niej też nie wiem wiele, ale jest chyba spokrewniona z Aleksandrem i wydaje się zaradną, ciekawą waderą. No i to chyba wszystko. Zdałem?
< Makka? Coraz gorsze te opka ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!