Dzień zaczął się jak co dzień - wstałam i poszłam do wodopoju, by się napić wody. Inne wilki się na mnie dziwnie patrzyły, ale mi to w ogóle nie przeszkadzało. Alfy przyjęły mnie ciepło i mile, jak im opowiedziałam co się stało. W Watasze Krwawego Wzgórza jest dużo więcej wilków, niż było w tamtej. Są tu wilki takie jak ja i inne, niestety nie miałam żadnych przyjaciół w tej watasze i wiedziałam, że nie będę miała. No cóż, nie jestem zbyt przyjacielska. Nadeszło popołudnie, alfy poszły polować, a my czekaliśmy na nie i na naszą dzisiejszą kolację. Czekaliśmy i czekaliśmy, aż w końcu zauważyliśmy alfy z jakimś parzystokopytnym zwierzęciem.
- Jedzenie - krzyknęła Star i wszystkie wilki zaczęły biec, nawet małe szczeniaki, które bardzo lubiły się bawić z dorosłymi wilkami. Wszystkie usiadły i czekały aż Alfa przedzieli im jedzenie, ja byłam z jakimiś trzema wilkami, niestety nie wiedziałam jak miały na imię, ale w tym momencie nie było to najważniejsze. Bardzo się najadłam i był już wieczór, wszystkie wilki szykowały się do pójścia spać i ja też. Nawet fajnie w tej watasze, ale ciekawe co będzie jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!