Wszedłem do jaskini i zacząłem się ciekawie rozglądać. Muszę przyznać, że ta jaskinia nie jest ani najlepsza ani najgorsza. Jest fajna... nawet. Przeciętna. Taka mi wystarczy. Nagle coś mnie tchnęło, żeby... Zacząłem liczyć swoje pieniądze. Dużo zaoszczędziłem, jak i zarobiłem kiedy nie byłem w Watasze Krwawego Wzgórza. Obliczyłem, że starczy mi na "coś fajnego". Wybrałem się więc na targowisko. Widziałem różne stoiska. Zauważyłem amulety. Przyznaję, wszystkie były kuszące... Ale najbardziej moją uwagę przykuły Wilczy Nieśmiertelnik i Amulet Władzy. Wybrałem Amulet Władzy. Zapłaciłem należną kwotę i założyłem amulet. Na początku nic się nie stało. Ale później, kiedy poszedłem do domu, moje znaki zaczęły tak szybko mrugać, że nic nie widziałem. Trochę się przestraszyłem, ale potem wszystko się zatrzymało. Stałem normalnie w środku mojej jaskini. I nic. Nagle... Chuchnąłem. Z mojego pyska wydobyło się lodowe powietrze. Następnie uniosłem łapę i wyczarowałem płomyk ognia. Później wyczarowałem tornado. Miałem jeszcze mnóstwo mocy, jak i żywiołów. Mogłem nawet latać bez skrzydeł. Nie żałowałem i nie żałuję swojego wyboru. Kiedy znów uzbieram, kupię inny amulet. Chciałbym mieć też zwierzę... I będę kiedyś miał, na pewno! Potem jeszcze bawiłem się długo swoimi nowymi żywiołami i mocami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!