środa, 18 listopada 2015

Od Lost In Dreams - C.D. Jason'a ''Wróciłem''

Poprzednie opowiadanie

Od początku zauważyłam, że basior dziwnie się na mnie gapi, zastanawiało mnie jednak dlaczego. Najbardziej prawdopodobne wydawały mi się dwie opcje, z czego pierwsza była bardziej realna: albo patrzy tak na mnie, bo jest mi cholernie wdzięczny za prawdopodobnie uratowanie życia, albo mu się spodobałam. Starałam się ignorować wzrok wilka, a muzyka zdecydowanie mi pomagała.
 - To może opowiesz coś o sobie? - Zapytał, chcąc zacząć w ten sposób rozmowę, do której bez jego fatygi zwyczajnie by nie doszło. 
 - Marne szanse. - Odpowiedziałam chłodno i zawiązałam mocniej bandanę. - Po co ja cię w ogóle oprowadzam, skoro urodziłeś się w tej watasze?
 - Zdążyłem już zapomnieć. - Wyjaśnił.
 - Nie zapomina się tego, co się kocha. Jeśli kochałeś swoją ojczyznę, jak mogłeś zapomnieć, jak wygląda? - Zapytałam, nakłaniając wilka do refleksji na temat swego poczucia patriotyzmu, o ile w ogóle takowe posiadał.
 - Czyli jednak nie jesteś aż tak niechętna do rozmów. - Uśmiechnął się, płynnie zmieniając temat.
 - Nie lubię opowiadać o sobie. - Sprostowałam basiora.
 - Mhm. A chcesz usłyszeć coś o mnie? - Zapytał, a ja miałam szczerą nadzieję, że kończą mu się już te denerwujące pytania. 
 - Nie. - Odparłam stanowczo. - Chcę cię oprowadzić i mieć święty spokój. Nie szukam przyjaciół.
 - Możesz chociaż raz zamiast zaprzeczać, potwierdzić cokolwiek?
 - To zależy. - Mruknęłam i puściłam muzykę głośniej, kiedy zauważyłam, że piosenka się zmienia. Trafiło się na Nirvanę. Miałam kilka płyt tego zespołu, ale dałam je przyjacielowi i już nie odzyskałam. 
 - No dobra, chyba sobie odpuszczę. - Mruknął.
 - Masz ładny głos. - Powiedziałam, kiedy usłyszałam, że Kurt Cobain i Jason, mają bardzo podobne głosy. Kiedy ten uśmiechnął się w nadziei, że jednak będę z nim rozmawiać, popieściłam go lodowatym spojrzeniem, które przemówiło mu do rozsądku.
 - Jesteś bardzo zamknięta w sobie. - Powiedział po kilku minutach. - Prawie jak ja.
 - Nie sprawiasz wrażenie zamkniętego. - Odparłam, przypatrując się wilkowi.
 - Pozory lubią mylić. - Uśmiechnął się smutno.
 - Fakt. - Rzekłam.

< Jason? Brak weny ;-; >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!