Dzisiaj rano wstałem równo z Pattonem.
- Może chcesz pobiegać? - Zapytał
- Co masz na myśli? - Spytałem.
- Czy chcesz poćwiczyć przed kolejnym ciężkim dniem?
- Jasne. - Powiedziałem.
- Na początek rozgrzewka. Małe kółka. - Zakomendował Patton, gdy byliśmy na łące. Nasze koła stawały się coraz większe, aż w końcu okrążenia były wielkości naszych terenów. - Chyba wystarczy.
- Zgadzam się. - Powiedziałem dysząc. Szliśmy w ciszy w stronę jaskiń. Cisza mnie przerażała, więc się odezwałem:
- Powiedz, skąd się właściwie wzięło twoje imię? - Zagadnąłem.
- Od nazwy czołgu.
- Dlaczego akurat od tego?
- Wiesz, bo akurat w momencie moich narodzin matka usłyszała huk jakiegoś czołgu. Ojciec pobiegł zobaczyć co to. To coś okazało się czołgiem o nazwie Patton. Stąd moje imię.
- Rozumiem. Masz pomysł na jakieś święta?
- Wiesz... W lato jest bardzo ciepło, można by zrobić coś takiego jak ''Festiwal nocy''
- Niezłe. Dzięki. - Powiedziałem. Postanowiłem zapytać Ginewrę, czy się zgadza, w końcu jest samicą alfa.
< Ginewra >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!