Dzień zapowiadał się na dość dobrze .Wszystko tętniało życiem . tylko ja , nie miałam humoru . Zaczęło się robić dziwnie . Pewien kwiat na moich oczach usechł . Usłyszałam grzmot , a wcale nie zapowiadało się na burzę . Poczęłam uciekać . Nagle jakiś wielki wilk skoczył na mnie . Nie patrząc na mnie zaczął mnie drapać i gryść . Co ja biedna miałam zrobić?
będąc pół-przytomna lunęłam na ziemię . Ktoś zaczął krzyczeć : O boże , ale ja zemdlałam . Obudziłam się w jaskini i mówię :
- Co , co , co się stało ?
-Zostałaś przez przypadek przezemnie pobita - odezwał się Patton .
Sprubowałam się podnieść , ale wszystko na nic .
- Co mi zrobiłeś ! Kim ty w ogóle jesteś ?
- Jestem Patton , szpieg . Wyglądałaś jak ktoś niebezpieczny , więc cię zaatakowałem .
- Co ja jestem ? Smok ?
- No przepraszam . Bardzo cię boli ?
- A jak myślisz ? Zaatakowałeś mnie tymi brudnymi pazurami ! Może się wdać zakorzenię .
- Oj tam , nie przesadzaj . Rany ci już zaopatrzyłem .
-Ale Ne mogę się ruszyć , ani pomachać łapą ! Zawołaj mi tu Alfę !
Patton , taki załamany poszedł , po alfę . Ale zobaczyłam cos niesamowitego .
- Ginewra , to ty ?- zawołałam .
- Valixsy , ty moja siostrzyczko !
-Co ci się stało ?
- Jakiś Patton mnie pobił . Przez przypadek . Ale mu jutro zrobię prawdziwą lawinę w jego domu !
- Widzę , że zdobyłaś moc lodu . – powiedziała .
- I śniegu .- dodałam – a w ogóle jesteś Alfa ?
- Tak , jestem Alfą .Nieźle nie ?
- No fajnie . Pomożesz mi wstać?
- Tak , oczywiście .
Udało mi się w końcu wstać na nogi.
Potem poszłam się przywitać z innymi , z Roxi , Makką ,i Gustawem …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!