- Nie, nie powinieneś odchodzić. - Powiedziałem.
- Tak myślisz?
- Pewnie. Ach i jeszcze jedno. Słyszałem jak śpiewasz. I wiem, że chcesz być śpiewakiem, tylko się boisz. Ale spróbuj zaśpiewać to co śpiewałeś...
- Noc. Ciemna smuga wciąż trwa. Noc. Ciemna jest jak serce zła. Dniu, rozbłyśnij przy nas tu. Nic nie przeszkodzi ci już. Pokonaj złą noc. I... nie trać wiary w swą moc. Rozbłyśnij tak, jak ptak. - śpiewał. Nagle przerwał...
- Nie umiem nic wymyślić na zakończenie... - Powiedział spuszczając głowę.
- Jeszcze coś wykombinujesz. - Powiedziałem. Nagle usłyszeliśmy ryk lwa. Wyszedł zza skały, ale zaraz zniknął. Potem było widać błysk i zza skały wyszedł Kovu.
- Podejrzane. - Powiedział Nick
- I to bardzo. - Odparłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!