Ten kto czytał opowiadania Nicka, wie, że planował odejść z watahy. Zrobił to, a nowym kappą zostanie: nikt. Zgadza się. Pozycja kappy została usunięta. Nick odszedł ponieważ jego właścicielka nie miała czasu. Wszystko napisała ładnie w opowiadaniu. Oto opowiadanie:
Od Nicka- Czas odejść...
Był ostatni dzień zimy. Postanowiłem, że dziś wyruszę w moją podróż. Najpierw ruszyłem pożegnać się z Amiką i Sonią. Spotkałem je, jak rozmawiały przy łące.
- Cześć wam. - Powiedziałem.
- Hej Nick. - Odpowiedziały chórem.
- Dziewczyny, odchodzę z watahy i chcę się z wami pożegnać... - Powiedziałem smutno. Były zaskoczone.
- Czemu? - Zapytała Sonia.
- Nie umiem być stale w jednym miejscu, muszę poznawać świat! - Powiedziałem. Nie chciałem dalej ciągnąć rozmowy, więc bez słowa odszedłem... Po drodze natrafiłem na Gustawa...
- Co to za mina? - Zapytał.
- Odchodzę. Pamiętasz naszą rozmowę? Postanowiłem zostać samotnikiem...
- Cóż... Smutno mi, ale niech będzie. Zaraz wszystko ogłoszę... - Powiedział i odszedł. Tak zakończyła się moja przygoda z tą watahą, a rozpoczęła się nowa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!