Było kilka tygodni później od czau kiedy dotarłem do watahy ale nie mogłem żyć w tej tajemnicy poszłem o Gustawa .
-Gustaw -powiedziałem
-Co? -pytał Gustaw
-Musze Ci coś powiedzieć ale n pewno waliz mnie z watachy -powiedziałem
-Co takiego -spytał Gustaw
-Nie jetem wilkiem -powiedziałem
-A czym ! nie żartuj -powiedział Gustaw
-Psem ! -powiedziałem
-Jestem psem -posłużyłem
-Dowód to to powiedz następujące sława Siad Łapa waruj turlaj się i daj Głos -powiedziałem
Gdy skończyłem zamiast wyć szczekałem .
-Zdziwiony ?-spytałem
<Gustaw>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!