Poszliśmy wolnym krokiem. Lena zagadnęła...
- To... Skąd pochodzisz? - Zapytała. Prawdopodobnie zwiedzanie terenów było dla niej nudą, szczerze - dla mnie też.
- Z Włoch. - Odparłem.
- Z Włoch?
- Tak...
- Dlaczego odszedłeś?
- Zaczął padać śnieg...
- Dlatego?
- Nie... W śniegu moja wataha zaginęła. Chciałem uciec ze śmiertelnej pułapki.
- Zimno, co?
- Tak. Nie byłem przyzwyczajony do zimna...
- To dlatego?
- Tak... A ty skąd pochodzisz?
< Lena, dokończysz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!