Poszedłem do brata, Gardena...
- Garden, widziałeś Shayle? - Zapytałem.
- Tak... Chciałem ją zabrać w bezpieczniejsze miejsce, ale mi się wymknęła... - Odparł.
- Widzę ją! - Krzyknąłem. Podbiegłem i wziąłem szczeniaka...
< Shayle, dokończ proszę. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!