*******, wszystko poszło nie tak! Sam rozpoczął atak... W wir walki wciągnął ocalałe wojsko... Chciałem powiedzieć Moonowi, żeby znalazł Shanti. Pędziłem bardzo szybko, nie widziałem nikogo, wszystko było rozmazane... Ale... Moje oczy skupiły się na jednym punkcie - na bordowej waderze... Wyhamowałem ostro i skoczyłem na nią...
- Swiftkill... - Warknąłem. Chciałem ją zabić... Miałem swoje powody
- Patton, poczekaj! - Krzyknęła.
- Co?
- Chcę pomóc... - Powiedziała.
- Nie wierzę ci! - Odparłem. Opanował mnie stan furii... Ale coś kazało mi odsunąć się od Swiftkill.... Zacząłem się rozpędzać i atakować obce wojsko... Wpadłem na kogoś... Na Moona...
< Moon, dokończysz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!