Zadawał irytujące pytania. Wizja jest, obraz jest, tłumaczenie też jest, więc o co mu chodzi.
Dziecinne pytania. Jest dorosły, więc nie powinien mnie zasypywać pytaniami.
- O tym czy to prawda, czy nie decydujesz sam. Jeśli ją kochasz- to prawda. Jeśli nie- to nie prawda. Chyba logiczne. - Powiedziałem. Poszedłem do dymiących Gór. Niewiele wilków miało tam wstęp, Ben akurat nie miał... Potem pobawiłem się ze szczeniakami i tak minął dzień...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!