Dziś chciałem wykonać rozkaz matki i... zabić alfy. Znalazłem parę przy wodopoju. Chciałem zaatakować, gdy przede mnie wyskoczyła Smitty...
- Dzień dobry! Dziś pierwsza lekcja! - Powiedziała radośnie. - No chodź! - Dodała. Westchnąłem, popatrzyłem na wodopój... alfy poszły.
~~Na lekcji~~
Usadowiłem się wygodnie i czekałem. Było słychać, że młoda alfa się zbliża...
- Trzy, dwa, jeden... - Szepnąłem i schyliłem głowę. Nad nią skoczyła Smitty...
- Mam cię! - Krzyknęła przy tym. Gdy znalazła się z powrotem na ziemi... - Słyszałeś mnie?
- Tylko trochę. - Westchnąłem z niesmakiem. - Strasznie ciężko oddychasz! Musisz być wyluzowana. - Dodałem. Usłyszałem coś. Zacząłem się skradać... - Patrz na mistrza. - Szepnąłem. Wykonałem skok i o mało co nie wylądowałem na głowie jakiejś kocicy...
- Aaa!!! Nie jedz mnie! Ja nawet nie znam Lux'a i North! - Krzyknęła przestraszona.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!