Domyśliłem się, że pożar był w domu... On mnie uważał za kogo? Za nieogarniętego? Za niekumatego? Nie, do mnie nie pasują te słowa. Zacząłem się zastanawiać...
- Może znajdziesz w życiu szczęście i ktoś cię pokocha... - Westchnąłem. Rozeszliśmy się ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!