Dziś postanowiłam wybrać się na polowanie, zobaczyłam stadko saren i zaczęłam się skradać. Gdy byłam już wystarczająco blisko skoczyłam, ale nie widziałam, że był tam jeszcze inny wilk, który również skoczył. Wypatrzyliśmy tego samego osobnika i zdeżyliśmy się...
- Najmocniej przepraszam. - Odezwał się wilk...
- Nie, to ja przepraszam.
- Jak się nazywasz?
- Makka, a ty?
- Gustaw.
- Jest może w okolicy jakaś wataha, jeśli mogę spytać?
- Tak, wataha Krwawego Wzgórza.
- Należysz do niej?
- Jestem jej założycielem.
- Ile liczy członków?
- Razem ze mną to trzech.
- A kto tu jeszcze jest?
- Taka biała samica, Ginewra i taki szary samiec, Patton.
- Taki z czerwono czarnymi włosami?
- Tak.
- Znam go!
- Skąd?
- Z poprzedniej watahy.
- Rozumiem. - Powiedział z innym tonem Gustaw. Reszta dnia upłynęła mi miło i przyjemnie wśród nowych przyjaciół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!