UWAGA, PONIŻSZY TEKST ZAWIERA WYRAZY, OKREŚLANE MIANEM BRZYDKICH SŁÓW / PRZEKLEŃSTW. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
Imię: Pavona [ita. pawica]
Płeć: Samica
Wiek: 4 lata
Hierarchia: Omega
Kierunek: Jastrząb
Stanowisko: Szpieg lądowy
Stanowisko: Szpieg lądowy
Głos: Brak
***
***
Cechy charakteru: Samica wielce skryta, choć nie strachliwa. Inteligentna i opanowana. Na słowne obelgi, z którymi jest doskonale zaznajomiona odpowie tylko czymś co cię zniechęci lub zignoruje. Nigdy nie była duszą towarzystwa; chadza tylko z wilkami, które jej w pełni odpowiadają i są do niej podobne. Gorsze dni miewa częściej od innych jednak stara się tego nie okazywać, stara się wszystko schować za swoją codzienną maską. Nie lubi mówić o swoich problemach jak i nie umie zbytnio pomagać innym pod tym względem. Przyzwyczaiła się całkowicie, iż prawie nigdy nikt jej nie zauważa, właściwie to nie tyle co przyzwyczaiła, a raczej polubiła. Gdy ktoś już zacznie z nią rozmawiać usłyszy z jej pyska tylko oschłe i pełne pogardy słowa. Zanim zacznie się z nią rozmawiać dobrze by było wiedzieć, że nie jest za dobrym gawędziarzem. Nie lubi owijać w bawełnę, sama zawsze mówi tylko gdy ma coś do powiedzenia. Prosto z mostu i szczerze. Ale czy po tych cechach można stwierdzić, że Pavona to wyłącznie taki typ? Jeżeli tak, to masz bardzo mylący pogląd na otoczenie. Otóż ów wadera ma swoje maski; jak aktor gra w każdej z nich do innej sytuacji. Czasem samotnik z pesymistycznym poglądem na świat, kiedy indziej wpół optymista, z którym da się dogadać lub królewsko krwista, wredna wilczyca. Najtrudniej dostrzec w niej jedną, prawdziwą Pavonę o licznych bliznach na sercu. Chyba jak każdy doskonale wie co to łzy, ból, smutek, zawiedzenie, strach... Nie ma istoty, która nie poznałaby tych emocji, w tym ona. Dla przyjaciół odkrywa swoją prawdziwą osobowość, tego wilka, który każdego zrozumie i nawet jak nie umie spróbuje pomóc. Zawsze ich obroni i da w kość wszystkim, którzy ich obrażą. Pomimo tego, że świetnie udaje, nie ważne jakby się chowała za kolejną warstwą innej osobowości nie ukryje swojego zamiłowania do dymu. Wielbi każde jego odmiany; biały czyli mgła, gustuje też w dymie z ognia lub papierosów. Dość charakterystycznym dla niej zachowaniem jest wyrywanie sobie piór w przekonaniu, że kiedyś wyrosną one czerwone, pomijając tą wymówkę prawdą jest, że robi to gdy jest na siebie zła lub sobie z czymś nie radzi. Często ma ochotę komuś urżnąć jego gadatliwy łeb, choć za często tego nie robi. Nie czuje strachu przed zabijaniem, szczególnie tych, którzy muszą zapłacić odpowiednią cenę za stare rany. Gdy już wpadnie w tak zwany szał staje się momentalnie świetnym zabójcą. Niczym zmora zakrada się cicho trzymając swoją ofiarę w przedłużającym się napięciu i strachu o życie. Szybko zanim ujrzy swą zgubę robi co zrobić miała po czym o wszystkim zapomina. Sama czasami ma ochotę podstawić się komuś kto z chęcią się jej pozbędzie. Choć nie do końca pogrzebała chęć do życia w otchłani swojej zdziczałej duszy miewa chwile gdy robi dużo rzecz, których wilk o zdrowych zmysłach nie zrobi. Mimo iż zwykła panować nad graną rolą czasami nieświadomie zakłada swój ostatni na półce emocji i zachowań, schowany pod szmatami rozsądku dziki strój. Dopóki coś nie zadecyduje, aby powróciła do swojej stałej postaci rozsądnej wilczycy, jest nieobliczalnym drapieżcą, powraca do pierwotnych instynktów, zapomina co to litość i niepohamowanie poluje na wszystko i wszystkich. Wszystkie treningi szpiegostwa znajdują wtedy największy oraz najniebezpieczniejszy sens. W tym momencie w jej świecie panuje tylko jedna logika: Albo zabijesz, albo zginiesz. Po całym przedstawieniu, w którym jest ona marionetką diabła, stara się zatrzeć choć minimalnie ślady. Zapanowuje wtedy czas gdy potrafi biec przed siebie, by uciec rzekomo od własnych błędów i smutków. Ale po co to wszystko? Nie lepiej sobie dać spokój? Chyba już nikt nie znajdzie u niej odpowiedzi dlaczego nie chce sobie ulżyć czymkolwiek.
Cechy fizyczne: Umie świetnie się maskować; ułatwiają jej to pióra, którymi potrafi zakryć całe ciało, choć z pozoru to niemożliwe, dłuższe futro przy łapach sprawiają, że wadera chodzi bezgłośnie, nie potrafią jej wtedy usłyszeć nawet istoty o sporo nad przeciętnym słuchu. Nie posiada ogona dlatego ma czasami problemy z równowagą, choć zdarza się to rzadko. Nie potrafi co prawda latać, ale umie zaskakująco wysoko skakać i szybować. Przydatne dla niej jest też to iż, by ją złapać trzeba się porządnie namęczyć, o ile w ogóle jest to w zakresie czyiś możliwości; gdy ucieka pierwszą pomocą jest umiejętność szybkiego biegu, na zakręcie zwinnie zawraca, skacze bez problemu przez przeszkody, znajduje schronienie w koronach drzew, na które z łatwością wskakuje z rozbiegu, bądź bez niego, zdarza jej się nawet pod czas biegu wskoczyć do norki jakiegoś zwierzęcia, by się ukryć lub po prostu, żeby się pożywić. W tego typu manewrach sprawę ułatwia jej fakt jest jest bardzo szczupła i giętka. Za to nie grzeszy siłą. Ma czasami problemy nawet z przeniesieniem ciężkiej zdobyczy. Gdy poluje używa wszystkich umiejętności; zanim ofiara zauważy swojego oprawcę już leży martwa.
Znak szczególny: Długie pióra, które czasami rozkłada tworząc wielki czarno-czerwony wachlarz.
Słaby punkt: Okolice żeber
Boi się: Swojej dzikiej natury, że kiedyś gdy na chwilę traci szóstą klepkę doprowadzi się do śmierci
Waga: 30 kilogramów
Wzrost: 64 centymetry
Najlepsi przyjaciele: Brak
Wataha pochodzenia: Wataha Krwawego Wzgórza
Lubi: Pawie, kruki, węże, poznawać nowe rzeczy, śnieg, zimno, wodę, dym, deszcz, burze
Lubi: Pawie, kruki, węże, poznawać nowe rzeczy, śnieg, zimno, wodę, dym, deszcz, burze
Nie lubi: Gdy ktoś się o nią martwi, zapachu lisów, gdy ktoś wtyka nos w jej sprawy
***
***
Żywioł: Elektryczność, Lód, Magia
Moce: [20/20] Telepatia, przybranie innej wilczej postaci z innym żywiołem, ogólnie zmiennokształtność, oddychanie pod wodą, zamrożenie oddechem, odporność na ogień, stracenie materialnej postaci, oślepienie za jasnym światłem, odporność na wielkie mrozy, wywołanie halucynacji, wyostrzenie zmysłów pod czas szału i pod wpływem dzikości, zianie ogniem, patrzenie cudzymi oczami, udawanie wszystkich usłyszanych kiedykolwiek odgłosów, wchłonięcie całego światła z otoczenia, czytanie w myślach, ożywienie cudzych cieni, odporność na czary umysłowe, regeneracja.
Partner/ka: Brak
Data dołączenia: 5 czerwiec 2015
Upomnienia: 0/3
Krwawe Pioruny: 150.000
Upomnienia: 0/3
Krwawe Pioruny: 150.000
Wykonane Questy: Brak
Poziom: 1
PD: | Ogólnie: 100 | Wykorzystano: 0 | Zostało: 100
Umiejętności: | Walka: 0 | Instynkt: 0 | Umysł: 0 | Polowanie: 0 |
Jaskinia: numer 1
Ekwipunek: Brak
Zbroja: Brak
Towarzysz: | Smok: Brak | Koń: Brak | Kot: Brak |
Historia: Od szczeniaka miałam dziwne wizje i pomysły, a wszyscy traktowali mnie jak niewidoczną. Właściwie to nie traktowali mnie tak tylko mnie naprawdę nie widzieli. Cały czas ćwiczyłam szpiegostwo, nie zawsze wychodziło mi to na dobre... Kiedyś ktoś zaproponował mi współpracę. Zgodziłam się. Jak się okazało ów złodziej był świetnym przyjacielem. Nie miał nikogo, ani niczego, więc kradł. W późniejszych latach jako młoda wilczyca powiedziałabym, że nawet nie świadomie ukradłam z nim coś ważnego dla starej watahy. Chcieli nas zabić, ale ja uciekłam. On raczej nie. Przekonałam się wtedy doskonale, że niektórzy to po prostu zdradzieckie, gówniane żmije. Pod czas całego czasu kiedy uciekałam przed strażnikami, którzy mnie szukali odkryłam większość mocy. Zdałam sobie sprawę, że pewnie uchronię się przed nimi dopiero gdy dołączę do jakiejś watahy. Raczej nie będą mieli odwagi z mojego powodu grzebać pomiędzy wilkami z innej watahy. Znalazłam Watahę Krwawego Wzgórza. Bez większych namysłów i bez wyboru dołączyłam tutaj. Raczej już mnie nie złapią.
Ekwipunek: Brak
Zbroja: Brak
Towarzysz: | Smok: Brak | Koń: Brak | Kot: Brak |
Historia: Od szczeniaka miałam dziwne wizje i pomysły, a wszyscy traktowali mnie jak niewidoczną. Właściwie to nie traktowali mnie tak tylko mnie naprawdę nie widzieli. Cały czas ćwiczyłam szpiegostwo, nie zawsze wychodziło mi to na dobre... Kiedyś ktoś zaproponował mi współpracę. Zgodziłam się. Jak się okazało ów złodziej był świetnym przyjacielem. Nie miał nikogo, ani niczego, więc kradł. W późniejszych latach jako młoda wilczyca powiedziałabym, że nawet nie świadomie ukradłam z nim coś ważnego dla starej watahy. Chcieli nas zabić, ale ja uciekłam. On raczej nie. Przekonałam się wtedy doskonale, że niektórzy to po prostu zdradzieckie, gówniane żmije. Pod czas całego czasu kiedy uciekałam przed strażnikami, którzy mnie szukali odkryłam większość mocy. Zdałam sobie sprawę, że pewnie uchronię się przed nimi dopiero gdy dołączę do jakiejś watahy. Raczej nie będą mieli odwagi z mojego powodu grzebać pomiędzy wilkami z innej watahy. Znalazłam Watahę Krwawego Wzgórza. Bez większych namysłów i bez wyboru dołączyłam tutaj. Raczej już mnie nie złapią.
Kontakt z właścicielem wilka: | Howrse: Kaloszówka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!