Urodziłam się dość daleko od tej watahy, gdy się pojawiłam, w mojej watasze toczyła się wojna. Patrzyłam jak inne wilki były mordowane, w tym - moi rodzice. Na moje szczęście zdołałam uciec, ale zostałam mocno poraniona przez wrogie wilki. Biegłam przez kilka godzin ile sił w łapach.
Trwało to całą noc, ale znalazłam miejsce na nocleg i już miałam zasnąć gdy zauważyłam sylwetkę wilka w krzakach, byłam trochę wystraszona, ale ten wilk był mojego wzrostu.
- *Jest młody, raczej nie zrobi mi nic złego...*- pomyślałam, po czym zemdlałam ze zmęczenia. Obudziłam się dopiero nazajutrz, obok mnie zobaczyłam sylwetkę wilka wyglądającego z poprzedniej nocy zza krzaków.
- Nic ci nie jest? - zapytała zmartwionym i lekko zdenerwowanym głosem.
- Proszę... pomóż mi...- odpowiedziałam przestraszona
- Zaczekaj! Przyprowadzę mojego mentora Wintry'ego! Nie ruszaj się stąd!- powiedziała i pobiegła.
Słysząc to, wiedziałam że nie wróci zbyt szybko, więc ułożyłam się do snu, po czym błyskawicznie usnęłam. Około godzinę później obudziłam się w jakiejś jaskini, widziałam Wintry'ego, który z niej wychodził, u mego boku stała rzekoma postać, gdy tylko się przebudziłam na dobre, zapytała:
- Jak masz na imię?
- Sheira... a ty? - spytałam z delikatnym uśmiechem na pysku.
- Ja jestem Crystal.
- Dziękuję.
- Za co?
- Za to, że mnie uratowałaś. - odparłam
- Każdy by to zrobił na moim miejscu. A teraz odpoczywaj. - Powiedziała
Wtem zasnęłam. Po chwili z polowania wrócił Wintry niosąc ze sobą zdobycz, jaką był dorodny jeleń. Położył mi jelenia pod nosem a ja wstałam, popatrzyłam na jelenia i zapytałam:
- To dla mnie?
- Tak Sheiro, posil się i wypocznij. Musisz wrócić do stanu używalności, abyśmy mogli zaprowadzić Cię do ważnego miejsca. - zażartował Wintry z lekką powagą w głosie.
- Co to za ważne miejsce? - spytałam.
- Tego dowiesz się niebawem. - odpowiedziała Crystal
Około 3 dni później, gdy mój stan się poprawił, zabraliśmy się z Crystal w podróż do serca tej watahy - jaskini alf. Gdy już tam doszliśmy, zaprowadziła mnie do jaskini i kazała mi wejść do środka. Gdy wyszłam zaczęłam się cieszyć z Crystal z okazji przyjęcia. Poszłyśmy do domu, a tam opowiedziałam jej swoje przeżycia.
- Pójdziemy na polowanie? - Zapytałam.
- Może jutro. - Odpowiedziała.
- Dobrze.
< Crystal i Wintry, co dalej? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!