wtorek, 30 czerwca 2015

Od Liesel - Pierwsza lekcja walki

Dzisiejszego ze snu wyrwał mnie głos matki:
- Kochanie, czas wstawać. W końcu niedługo ma przyjść po Ciebie Twój mentor.
Faktycznie, prawie zapomniałam, że umówiła mnie ona na pierwszą lekcję walki właśnie dzisiejszego dnia. Spotkanie miało nastąpić już za...-mrugając oczami spojrzałam na pozycję Słońca na niebie-jakieś pół godziny, co oznaczało, że nie zostało mi zbyt wiele czasu na przygotowania. Szybko, więc pobiegłam do pobliskiego strumienia, w którego wodach zażyłam dość zimnej i nieprzyjemnej kąpieli. Następnie zjadłam przygotowane wcześniej przez Elizę śniadanie, składające się z młodej owcy i kilku jagód. Teraz pozostawało mi jedynie czekać na przybycie basiora.
Po kilku minutach wilk stanął już w progu i, przywitawszy się z Elizabeth, zwrócił się do mnie:
- Mam nadzieję, że jesteś wypoczęta i gotowa na pierwszą lekcję walki, która będzie trwała jakieś półtorej godziny.
- Jasne. - odparłam entuzjastycznie.
-W takim ruszajmy w Szmaragdowe Góry, gdzie nikt nam nie powinien przeszkadzać.
To mówiąc, wyszedł z jaskini, a ja ruszyłam za nim. 
***
Po około dwóch godzinach dotarliśmy na miejsce. Silence zmierzył mnie badawczym wzrokiem i oświadczył z zadowoleniem:
- Wygląda na to, że jesteś wytrzymała, ale zaraz się co do tego upewnimy.
- A od czego zaczniemy?- dociekałam.
- Najważniejsza w walce jest obrona, więc na początek zajmiemy się jedynie nią.- odrzekł.
- Czyli co mam robić?- zapytałam, patrząc mu prosto w oczy.
-Pokarz mi, co potrafisz w tej kwestii.- rzekł.
Prze kilka sekund nie wiedziałam jakie zdobyte dotąd umiejętności mogę zaliczyć do obrony, więc tylko stałam bez ruchu, ale kiedy mentor westchnął z lekkim rozczarowaniem, zaczęłam robić dosłownie wszystko, co mi przychodziło w danym momencie na myśl. Kiedy już skończyłam swój popis, powiedział:
- Jak na kogoś, kto nigdy nie pobierał żadnych lekcji tego typu jest nieźle. A teraz pokarzę Ci jak wygląda to u profesjonalisty.

<Silence?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!