Jak każdego dnia, odkąd Clive stał się mistrzem Thistle, a przez to zaczął jeszcze częściej niż zwykle odwiedzać Sairę, po skończeniu swoich ostatnich wieczornych obowiązków, wymknęłam się z jaskini i podążyłam w dolinę, aby sprawdzić co się u nich dzieje, a następnie złożyć raport Samsawellowi. Wciąż pałałam niegasnącą nadzieją co do tego,że któraś z przyniesionych przeze mnie informacji na tyle go zaintryguje, że zdecyduje się odwiedzić swą córkę po raz drugi od przyjścia This na świat. Swoją drogą nigdy nie udało mi się do końca zrozumieć czemu tak bardzo stara się tego unikać. Czyżby wciąż obwiniał się, że to, iż nasza mała Królowa Śniegu ma pod opieką tą niewielką puchatą kuleczkę, to tylko jego wina? Jeśli tak, to doskonale to ukrywał, gdyż nawet ja, jako jego siostra i najprawdopodobniej najbliższa mu istota na świecie, mogłam się tylko tego domyślać.
Tak dumając, sama nie zdając sobie z tego za dobrze sprawy, dotarłam w pobliże groty Sar. Aby być pewna, że na pewno nie uda jej się przyłapać mnie na szpiegostwie, postanowiłam skorzystać z jednej ze swoich mocy i, przemieniając się w rosomaka tundrowego, wtopić się jak najbardziej w otoczenie. W końcu po okolicy krążyło ich pełno, więc istniało niewielkie ryzyko, że ktoś domyśli się, że jest coś w nim niezwykłego. Następnie powoli podeszłam do otworu wejściowego i zaczęłam nasłuchiwać. Do moich uszu dotarł strzępek rozmowy, z którego wyraźnie wynikało, że...ma bratanica postanowiła zacząć nowe życie u boku Clive'a.
W tym momencie postanowiłam jednak przybrać z powrotem swą prawdziwą postać i wejść do środka, aby jej tego pogratulować.
Niestety wybrałam sobie akurat moment, w którym zaczęli się całować, więc byłam zmuszona wstrzymać się chwilę z wyrazami uznania.
W końcu jednak oderwali się od siebie i zwrócili na mnie uwagę. Oboje czuli się wyraźnie zażenowani moją obecnością.
- Nie macie się czym przejmować. - oświadczyłam ze śmiechem. - Przyszłam Wam tylko pogratulować zawarcia partnerstwa i życzyć wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.
- Chcesz powiedzieć, że słyszałaś całą naszą rozmowę? - spytała Saira, patrząc gdzieś w bok.
- Na pewno jej część.
- W takim razie pewnie powiesz teraz o tym Well'owi?
- Nie, ponieważ uważam, że powinniście zrobić to osobiście. Ja Wam mogę jedynie towarzyszyć, zwłaszcza, że i tak mam dla Ciebie mały prezent.
<Clive?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!