piątek, 2 marca 2018

Od Sairy - C.D. Clive'a "Śnieżka"


Odsunęłam się od niego nieznacznie i na dłuższą chwilę zamknęłam mocno oczy, próbując we względnym spokoju przyjąć do wiadomości to, co przed chwilą usłyszałam. Mój umysł zaczęły nagle wypełniać obrazy Clive'a zabijającego inne, niczemu niewinne osobniki bez najmniejszego mrugnięcia okiem, serce w tym samym czasie twierdziło, że mimo wszystko mogę mu w pełni zaufać, bo nie skrzywdzi nikogo z moich bliskich, a część podświadomości podpowiadała, że to, że on sam jest Wilkiem Księżycowym nie musi w cale świadczyć, że akurat te jego cechy przeniosą są na nasze ewentualne wspólne potomstwo. W końcu ma rodzina do dziś nie wiedziała, dlaczego Mortimer jest jednym z nich... Tylko którego z nich miałam teraz posłuchać...?
Po kilkunastu minutach całkowitej ciszy, w czasie której analizowałam wszystkie za i przeciw życia z kimś takim przez resztę życia pod jednym dachem, zdecydowałam się wreszcie oświadczyć, starannie dobierając słowa:
- Nie uważam, aby to, że jesteś jednym z nich mogło...szczególnie wpłynąć na charakter naszego związku. Potrafisz przecież świetnie panować nad tą częścią swego jestestwa, a i ja powoli uczę się postępować z tego typu wilkami. W dodatku musisz pamiętać, że This ma część genów pochodzących od tego typu osobnika. Zresztą ja sama, jak i mój ojciec oraz ciotka, też jestem nosicielką pewnej jego cząstki. 
-Mogę wiedzieć do czego zmierzasz? - przerwał mi wyraźnie nie mogąc nadążyć dłużej za tokiem mego rozumowania. 
- Chcę tylko powiedzieć, ze to jakim jesteś basiorem nie zależy od Twojej przynależności do danego typu, ale od tego jakim stajesz się przez swoje czyny. 
- Czyli uważasz, że mimo wszystko mogłabyś wieść ze mną względnie normalne życie? - spytał lekko trzęsącym się z emocji głosem.
- Oczywiście, głuptasie - to mówiąc znów go pocałowałam. 

<Clive? Wybacz, ale nie potrafię za dobrze pisać miłosnych opowiadań.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!