podstawowe informacje
Imię: Isaac
Pseudonim: Kojot
Klan: Cecidisti Stellae
Przydomek: LoyalBirds
Płeć: Samiec
Wiek: 65 księżyców
Ranga: ★
Stanowisko: Wypatrujący
Typ: Wilk Księżycowy
Rasa: Wilk Snów
Głos: X [John Cooper ze Skillet]
***
opis wilka
Charakter: Gdyby istniała granica między złem a dobrem Isaac znajdowałby się gdzieś na pograniczu. Raz jego jakże złe i haniebne występki sprawiają, że ten zasługuje na jak najokrutniejszą karę, a zaraz po tym dzieje się coś co może chodź troszeczkę wyczyścić jego konto, sprawić, że ten nie będzie aż tak nikczemny jak mógłby się zdawać. Isaac jest wilkiem dość pewnym siebie, nawet i narcystycznym, nie należy do tych którzy wiecznie siedzą cicho, wręcz przeciwnie on zawsze ma coś do powiedzenia, lub po prostu kocha wsłuchiwać się w swój głos. Jest inteligenty, wszystko co robi ma jakiś cel, przynosi mu korzyść. W jego słowniczku użytecznych słów nie istnieje "bezinteresowność", przecież to tylko strata ważnego czasu. Jest niezłym manipulantem, umie "czytać" z innych, a nawet mimo tego, że często pysk mu się nie zamyka jest dobrym obserwatorem, zna wilczą naturę, dlatego trudno jest przed nim kłamać, kręcić. Zdaje się wyczuwać złe intencje na tyle szybko by być przed atakiem być przygotowanym. Nie ufa praktycznie nikomu, rzadko kiedy wspomina o swej przeszłości, a kiedy już musi prawdę owija w słodkie kłamstewka. Potrafi się mścić przez długi czas, nie zapomina krzywd mu wyrządzonych, a kiedy już się na kogoś uprze nie daje spokoju, aż jego żądze krwi nie zostaną zaspokojone, nie boi się zabijać, nie obawia się konsekwencji swych czynów, może to przez to, że kiedy był młody był niezwykle rozpieszczany, nie musiał polować, nie musiał walczyć. Wszyscy robili wszystko za niego, tak więc do teraz próbuje sobie podporządkować jak największą ilość wilków by móc dalej się lenić. Otóż to lenistwo to jeden z jego największych problemów (nie licząc fałszywości, braku kręgosłupa moralnego itd.). Mógłby coś zrobić, ale mu się nie chce, o wile lepsze jest wylegiwanie się gdzieś na pustkowiu. Oczywiście nie ukazuje tego przy innych. Jest cyniczny i ironiczny, często złośliwy, traktujący innych z góry, niczym prawdziwy arystokrata, znudzony snob, sam sobie wybiera towarzystwo, sam sobie wyznacza zasady. Skłonny do buntowania się, o lojalności woli nie wspominać. Jest niczym lis lub też kojot - samotnik, wie czego chce, a chytrość w jego przypadku to już przeszła siebie. Zawsze pragnął władzy, zawsze chciał być tym kimś. Cóż trochę dużo jest tych negatywnych cech, przejdźmy to tej jaśniejszej strony. Jeżeli już się czegoś podejmie obietnicy dotrzymuje, potrafi chronić młodszych i słabszych nawet kosztem własnej skóry, za odpowiednią cenę staje się być pomocny, może być nawet miły i opiekuńczy. Łatwo z nim nawiązuje się kontakty (chociaż trzeba wiedzieć, że ten często kłamie i nie mówi całej prawdy o sobie), nie jest skryty ani strachliwy. Mimo wszystko jest odważny, stanowczy może i nawet czasem szalony. Cóż, w tym szaleństwie jest metoda, gdyby nie to zapewne Isaac leżałby już martwy. Mimo wszystko często żartuje sobie, zazwyczaj z innych, każdą obelgę zmienia w żart, ma dość "luźne" podejście do życia.
Sprawność: Mimo iż Isaac za młodu nie musiał walczyć on sam tego chciał, nauczył się sprawnie operować swymi kłami i pazurami, jest dość szybki i zwinny, ogólnie przypomina trochę kojota, zapewne gdzieś tam daleko, daleko wgłąb drzewa genealogicznego znajdą się jacyś kojoci przodkowie, przez to Isaac ma wyczulony węch i słuch, potrafi przecisnąć się przez najmniejszą szczelinę, całkiem nieźle wspina się po stromych skałach, po których skacze niczym kozica. Uwielbia biegać po lesie, bez większego trudu omija wszelkie drzewa i kamienie, przez co potrafi zgubić swego wroga... może i nie należy do tych największych siłaczy, jednak inteligencja sprawia, że zawsze wychodzi cało. Potrafi pływać, jednak robi to tylko w ostateczności, woli nie moczyć swego puszystego futerka.
Aparycja: Na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się... no niczym, zwykły, szary wilk. Jego gęste i miękkie w dotyku futro jest koloru zimnej stali, jedynie na podbrzuszu, łapach i ogonie barwa ta zmienia się w śnieżną biel. Na szyi jego sierść jest odrobinę dłuższa, dość dobrze ukrywa znajdujący się wgłąb niej złoty naszyjnik z diamentem po środku. Oczywiście, jeśli ktoś się przypatrzy bez większego wysiłku go odszuka. Łapy wyposażone są w niezwykle ostre, czarne pazury. Teraz przejdźmy do najbardziej... osobliwej rzeczy? Są nimi oczy Isaaca, które posiadają przepiękną, niebieską barwę. Barwa ta jednak może zmieniać swój odcień za pomocą nastroju basiora. Gdy ten jest wesoły kolor ten jest ciemny, a gdy zły lub smutny od razu jaśnieją. Jednak, gdy ten na sobie nie ma złotego naszyjnika te zasuwają się mgłą, stają się białe.
Znaki szczególne: Niebieskie, hipnotyzujące oczy, które potrafią zmieniać odcień
Lubi: Ciepło, wygrzewanie się, spanie, zemstę, wadery (if ju know wat i mean)
Nie lubi: Wścibskich wilków, szczeniaków, nudy, wody
Inne:
- Zawsze nosi złoty naszyjnik z diamentem, kiedy ktoś się o niego wypytuje lub chce go dotknąć staje się niezwykle agresywny
- W nocy się ukrywa, jeśli już go spotkasz, to za dnia
- W nocy z pyska, oczu i uszu wypływa mu krew, rankiem zawsze jest nią cały umazany
- Śmierdzi krwią
Pochodzenie: Ameryka Północna, USA, Floryda
Historia: Isaac ma już swoje lata, jego historia jest dość barwna, jednak ten nie przepada o niej mówić dlatego zostanie przedstawiona krótsza, bardziej ścisła wersja. Zacznijmy od początku... rodzice Isaaca (Arika i Barley) są alfami w swej własnej watasze. Znana ona była z tego, że wszyscy jej członkowie byli niezwykle lojalni, zjednoczeni, mili a przede wszystkim uczciwi. Każde życie się liczyło, każdy był ważny, piękny obrazek. Otóż jak w każdym związku bywa prędzej czy później Arika zaszła w ciąże i urodziła 2 szczeniaków. Starszego Isaaca oraz młodszą Irę. Isaac jako starszy był dziedzicem, który po śmierdzi aktualnych alf obejmie prowadzenie, cóż tak to byłoby dopiero przecudne, jednak pojawił się jeden, mały mankament - Isaac urodził się... ślepy. Nie widział nic, miał problemy z chodzeniem, ogólnie wydawał się być jakiś taki bezbronny. Zrozpaczeni rodzice wzięli swego pierworodnego do ducha, jednak nie byle jakiego. Był nim duch ich najstarszego maga - Augustusa. Ten jednak wiedział, że nie zdoła odnowić wzroku przyszłego alfy, był jednak w stanie ofiarować mu coś, co sprawi, że ten będzie zdolny jak każdy inny widzieć, normalnie funkcjonować. Ofiarował mu złoty medalion z zaczarowanym diamentem. Wisior zadziałał od razu, a wtedy Isaac spojrzał na świat jasnoniebieskimi oczętami. Dzieciństwo miał dość spokojne, każdy był na jego zawołanie, każdy mu usługiwał, przecież to był dziedzic, o dziedzica trzeba dbać. Nikt nie znał prawdy, nikt nie wiedział, że ich ukochany młody alfa jest tak naprawdę ślepy. Jego młodsza siostra, Ira z każdego dnia na dzień stawała się coraz bardziej zazdrosna, szybko odkryła, że potrafi świetnie czarować, sprawiać że małe zwierzątka i rośliny słuchają jej cichego głosu, umiała rzucać pewne klątwy, uważała, że ona nadaje się bardziej na alfę, że to ona powinna być tą pierwszą. Rozpowiedziała więc innym wilkom o uszczerbku Isaaca, a wzburzeni członkowie Watahy zaczęli warczeć, zaczęli żądać zmiany dziedzica. Przecież ich przywódcą nie może być ktoś, kogo tak łatwo pokonać, ktoś kto ma wadę, kto nie jest idealny. Tak więc Arika i Barley zmuszeni byli zdegradować Isaaca, teraz to Ira była tą ważniejszą, teraz to ona była pierwsza w kolejce po władzę. To bardzo poruszyło szarego, to zasiało pewne złe ziarno w jego sercu, czuł żal do siebie, do rodziców, do każdego innego. Jego siostra to wszystko pogarszała, odebrała mu to, co należało się... jemu. W dodatku, często udawało jej się ściągnąć naszyjnik z jego szyi, sprawiać, że ten ponownie był ślepy. To nie mogło jednak trwać wiecznie, Ira może uczyła się szybciej od swego brata, jednak nadal była od niego słabsza. Miał wtedy może 30 księżyców, kolejna kłótnia, nie wytrzymał, przestał kontrolować siebie i swe instynkty, które szeptały; zabij. I tak, nie wiedział kiedy, nie wiedział jak, ale Ira znalazła się pod jego łapami, oddawała swój ostatni wdech i wydech. Krótko przed ostatnim tchnieniem zdążyła wypowiedzieć lekko słyszalne słowa. Słowa zaklęcia. Isaac został naznaczony, aby każdego, każdego dnia widział, co zrobił, by nie mógł pokazać się nocą. Początkowo Isaac nie widział różnicy, pomyślał że czary na niego nie zadziałały, cóż musiał poczekać aż na nieboskłon wejdzie księżyc, to właśnie wtedy się zaczęło. Metaliczny smak zalewający jego gardło, szum w uszach, dodatkowo nic nie widział. Tonął w własnych grzechach, jeszcze tej samej nocy zauważyła go cała reszta, zaczęli się wypytywać, zaczęli go oskarżać. Wiedzieli, że nie zostałby naznaczony, gdyby nie zrobił czegoś okropnego. Wkrótce znaleźli ciało Iry, połączyli zdarzenia. Winny. Nikt już go nie chciał, chcieli tylko, by ten zapłacił za swe czyny, chcieli jego śmierci... jednak Alfy nie były takie, nie były bezlitosne. Może za bardzo kochali swego jedynego syna, za miękkie serca, za miękkie dusze. Isaac został wygnany, miał już na zawsze pozostać samotny, zginąć z łap jakiegoś przeciwnika. Jednak instynkt przetrwania wziął władzę, Basior przeżył pierwsze księżyce, doskonalił się, uczył się. Po pewnym czasie na swej ścieżce spotkał dwórkę osieroconych szczeniąt. Początkowo chciał je zabić, nie przepadał bowiem za tymi małymi, przeszkadzającymi stworzeniami, jednak nagle ujrzał korzyść z zatrzymania ich - Carter i Izma byli zbyt młodzi by przetrwać, ich matka, również wygnana na banicję zginęła krótko po tym jak przestała karmić je mlekiem. Isaac wiedział, że w przyszłości to właśnie one będą mogły za niego polować i walczyć, będą jego dwoma pionkami. Tak więc przygarnął rodzeństwo, uczył wszystkiego, czego mógł, często walczył w ich obronie. Nigdy jednak nie zostawał przy nich na noc, mówił, że poluje, a tak naprawdę ukrywał się gdzieś niczym jakiś szczur. Zajmował się nimi. początkowo niechętnie, po tym z coraz większym zapałem. Byli niczym rodzina, niczym oddzielna Wataha. Jednak po kilkunastu księżycach zaczęły się pytania, zaczęły się wątpliwości. Młode wilczki były coraz mądrzejsze, umiały świetnie kłamać, umiały "czytać" z innych postaci. Domyśliły się, że Isaac kłamie, że kłamał cały czas. Nawet nie wiedział kiedy, ale ci zaczęli go śledzić zobaczyli to co skrywał, przerazili się. W końcu musiał im opowiedzieć całą, prawdziwą historię. Uczniowie pobili własnego mistrza, a po tym jak usłyszeli prawdę i tylko prawdę postanowili... uciec. Opuścić swego opiekuna, zostawić go samego sobie z trującymi myślami. Niewdzięcznicy. Isaac sam się zdziwił jak bardzo brakuje mu towarzystwa, jak bardzo samotny się czuł. Postanowił dołączyć do Watahy, do Klanu i zacząć od nowa życie? Kto wie...
***
zdolności magiczne
Żywioł: Ogień, Lód
Żywioł dodatkowy: -
Moce główne: Ognioodporność; Tworzenie ogniowych okręgów wokół siebie lub wokół ofiary; Podpalanie ofiar od środka; Zamrażanie wzrokiem; Tworzenie strasznie śliskiego lodu na którym każdy (oprócz niego) się przewraca; Tworzenie lodowych błyskawic
Moce specjalne:
- Wywoływanie najstraszniejszych wspomnień; Potrafi ingerować w umysł swego przeciwnika, tworząc halucynacje przedstawiające to, czego owy najbardziej się boi i wstydzi (Najczęściej scenki z przeszłości) (Najpierw musi się dowiedzieć co to takiego jest)
- Wszechwzrok; Widzi w każdych warunkach, jest w stanie ujrzeć nawet to, co ma za sobą (tylko kiedy ma na sobie naszyjnik)
- Furia; Potrafi zmienić swoją formę, stać się silniejszą, groźniejszą wersją samego siebie, przeobraża się na wpół potwora
***
relacje z innymi
Partner: Szuka
Rodzice: Arika (Alfa z innej watahy; Najprawdopodobniej żyje) i Barley (Alfa z innej watahy; Najprawdopodobniej żyje)
Rodzina: Brak.
Potomstwo: Carter (Przybrany syn; najprawdopodobniej żyje) i Izma (Przybrana córka; najprawdopodobniej żyje)
Najlepszy przyjaciel: Nie potrzebuje
Przyjaciele: Nie potrzebuje
Wrogowie: Rodzima wataha
Mistrz: Barley
Uczeń: | Dawny: Brak | Obecny: Brak |
Ofiara: Jeszcze nie ma
***
statystyki
Miejsce zamieszkania: Martwe Pustkowie; Jama gdzieś pod krzakiem
Data dołączenia: 18 marzec 2018
Urodziny: 10 dzień lata
Kamienie Mocy: 50
LVL: 2 [do lvl up zostało: 100]
EXP: | Ogólnie: 200 | Wykorzystano: 150 | Zostało: 50 |
Umiejętności: | Walka: 15 | Polowanie: 10 | Magia: 5 | Umysł: 120 |
Ekwipunek: Brak
Osiągnięcia: Brak
Stan: Bardzo dobry [100 HP]
Choroby/uczulenia: Ślepota wrodzona
Zbroja: Brak
Broń: Brak
Towarzysz: Brak
Kontakt: | Howrse: KlauAndMon |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!