niedziela, 4 stycznia 2015

Od Raiven - Pojmanie

Biegłam przed siebie. Chciałam jak najszybciej wesprzeć moich towarzyszy, którzy ginęli z łap wrogich wilków. Z tego co powiedziała nasza przywódczyni Skull, byli oni dosyć silną watahą, która stawiała na sile. Z kolei my specjalizowaliśmy się w używaniu magii. Byliśmy silni, ale jak widać oni okazali się silniejsi.
Nasza wataha, nie należała do najprzyjemniejszych. Zazwyczaj należeli do niej niegodziwe wilki, rządne mordu i krwi. Często wychuchały wśród nas bójki o byle co. Ja osobiście nie byłam wilczycą, która była spragniona widoku krwi. Nie umiałam określić konkretnie swojego charakteru, lecz nie mogłam powiedzieć, że byłam niegodziwa.
Nagle poczułam, że coś powala mnie na ziemię. Wilk przewrócił mnie na ziemi i warknął gardłowo. Przymknęłam oczy, kiedy poczułam jego oddech blisko mojej szyi. Odruchowo walnęłam go w pysk. Moje pazury pozostawiły zadrapania. Wymknęłam mu się, lecz złapał mnie jakiś inny wilk.
Spojrzałam mu głęboko w oczy. Tym wilkiem okazała się wilczyca. Posiadała niezwykłe oczy, które wyglądały jak gwiazdy. Patrzyła na mnie z obnażonymi kłami, gotowa zaatakować.
- Co z nią zrobić? - zapytała drugiego wilka. Wilk, którego zraniłam w pysk, podszedł powoli do mnie. Dopiero teraz zauważyłam, jak liczne blizny miał na swoim pysku i te spojrzenie, które wyrażało wszystkie jego przeżycia. Stwierdziłam, że był to wilk po przejściach.
- Zostaw ją. Możemy ją pojmać. Zawsze może przekazać nam jakieś informacje. - mruknął wilk, po czym odszedł.
- Chodź. - warknęła wilczyca. Trzymała moje łapy na plecach, abym nie mogła uciec. Wzięła mnie do obozowiska, gdzie wkrótce miałam zostać przesłuchana.
- Gustawie, ja ją przesłucham. - zaproponował pewien wilk. Basior z bliznami rzucił mi spojrzenie, a potem skinął głową. Zostałam sam na sam z wilkiem. Usiadł na przeciw mnie. Nie mogłam nic zrobić, gdyż byłam związana.
- Na imię mam Patton. - zaczął. - A ty?
- Dlaczego miałabym ci coś powiedzieć? - warknęłam w odpowiedzi. Obudziła się we mnie nagła odwaga.

< Patton? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!