piątek, 2 stycznia 2015

Od Gustaw'a - C.D. opowiadania Fullness ''Obrona murów, cz. 3''

Popatrzyłem na znikającego wraz z prądem rzeki człowieka.
 - Tego się tak boicie? To nic w porównaniu z Driadami. - Powiedziała Fullness, podążając za moim wzrokiem, który skupił się w tej chwili na rzece. 
 - Ten był słaby. - Odparłem. - Szczególnie, że był tylko jeden. Ale kiedy jest ich cała grupa i mają specjalny sprzęt, są lepiej przygotowani i mądrzejsi, nawet ty możesz mieć z nimi problemy.
 - Nie wydaje mi się. - Rzekła.
 - Jeszcze się o tym nie przekonałaś. - Odpowiedziałem. - Wiem, co mówię.
 - Często tutaj łażą? 
 - Pojawiają się raz na jakiś czas i dość szybko sobie z nimi radzimy. Mają słaby węch. Z łatwością można ich dopaść od tyłu, nawet gdy wieje niekorzystny wiatr. Lecz kiedy jest ich cała grupa, nie pozostaniesz na długo niezauważona.
 - Rozumiem. Będę na nich uważać. Pójdę poszukać jakiegoś podobnego ostrza. - Rzekła.
 - Dobrze, idź. Ja muszę się pozbyć tej ręki. - Odparłem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!